Doradca Dariusz M. skazany na karę więzienia w zawieszeniu

O pochodzącym z Goleniowa Dariuszu M. zaczęliśmy pisać kilka tygodni temu. W Poznaniu i okolicach przejął od pewnego biznesmena majątek warty kilkadziesiąt milionów złotych. Dziś poznański biznesmen czuje się oszukany przez Dariusza M. Ich relacjami być może zajmą organy ścigania.

WIĘCEJ
Szczegóły współpracy Dariusza M. z poznańskim biznesmenem

Dariusz M. wcześniej działał przede wszystkim w woj. zachodniopomorskim. Część jego byłych klientów zgłaszała się do tamtejszych prokuratur twierdząc, że została przez niego oszukana. Do sądu w Szczecinie trafiły dwa akty oskarżenia, oba z prokuratury w Goleniowie.

Dziś sąd w Szczecinie wydał wyrok w sprawie dotyczącej zarzutów wobec Dariusza M. w kontekście jego doradztwa dla Marcina Pacholskiego. Skazał Dariusza M. na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Doradca ma także zapłacić 150 tys. zł grzywny.

Doradca Dariusz M. z Goleniowa ma nowe procesy

Sąd uznał go za winnego sfałszowania trzech faktur, ale uniewinnił od zarzutu przywłaszczenia pieniędzy, które przejął na podstawie nierzetelnych dokumentów.

Co ciekawe, w sprawie Dariusza M. jednym ze świadków był Przemysław Woźniak, były wiceszef poznańskiego CBŚ. Dziś jest współpracownikiem Dariusza M. w podpoznańskiej firmie przejętej przez doradcę. Woźniak złożył korzystne dla M. zeznania, próbując uwiarygodnić jedną z faktur wystawionych przez doradcę. Zeznania byłego wiceszefa CBŚ jednak nie pomogły Dariuszowi M.

WIĘCEJ:
Jak były wiceszef CBŚ dawał alibi Dariuszowi M.

Dlaczego Dariusz M. został dziś skazany tylko za część zarzucanych mu czynów?

- Sędzia w ustnym uzasadnieniu wyroku powiedział, że prokuratura z Goleniowa źle postawiła zarzuty Dariuszowi M., bo powinny one dotyczyć nie przywłaszczenia lecz oszustwa na naszą szkodę. Sędzia stwierdził też, że nie mógł sam zmienić kwalifikacji prawnej czynu i dlatego wydał taki, a nie inny wyrok - mówi Agnieszka Pacholska. - Nie jestem zadowolona z tego wyroku, bo z jednej strony doradca został skazany za poświadczanie nieprawdy w fakturach, ale nie odpowiedział za zabranie naszych pieniędzy - mówi Agnieszka Pacholska, której mąż zawierał umowy z Dariuszem M.

Dzisiejszego wytyku sądu w kierunku prokuratury nie chciał komentować autor aktu oskarżenia, prokurator Hubert Kołtuniak z Goleniowa. Nie był bowiem na ogłoszeniu wyroku. Poza tym najpierw chce złożyć do sądu wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Potem być może złoży apelację. Apelacji nie wyklucza też obrońca Dariusza M.

- Wyrok częściowo uniewinnia mojego klienta i z tego należy się cieszyć. Częściowo jednak jest niekorzystny. My także będziemy chcieli zapoznać się z ustnym uzasadnieniem wyroku - mówi adwokat Maciej Rynkowski, jeden z obrońców Dariusza M.

Możliwe jest również kolejne śledztwo w sprawie działalności Dariusza M. Jeśli uprawomocni się orzeczenie sądu, z którego wynikałoby, że Dariusz M. powinien mieć postawiony zarzut oszukania Pacholskiego, prokuratura z inicjatywy pokrzywdzonego może wszcząć nowe postępowanie. Wtedy mogłaby postawić zarzuty oszustwa, o których dziś mówił sąd.