Dostał mandat, zgłosił ZDM do prokuratury

Historia ma swój początek we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy to, 15 i 16 września, Jerzy Hyżorek zaparkował samochód pod blokiem na ul. Norwida, w którym mieszka. W obu dniach otrzymał mandat w wysokości 50 zł za nieopłacony postój w strefie płatnego parkowania. Jednak mężczyzna przekonuje, że parkował w miejscu, gdzie strefa nie obowiązuje.

– Na ul. Norwida są dwa odcinki, gdzie występuje strefa płatnego parkowania. Pierwszy płatny parking zaczyna się na wysokości serwisu oponiars-kiego i jest odwołany przy bloku nr 19. Od bloku nr 19 do bloku nr 17 jest teren, na którym nie ma strefy. Z kolei od bloku nr 17 znowu rozpoczyna się płatny parking – opowiada J. Hyżorek.

I przekonuje, że zaparkował swoje auto właśnie między blokami 19 i 17, gdzie, jak twierdzi, zgodnie ze znakami ma nie obowiązywać płatny parking. Mężczyzna napisał do ZDM odmowę zapłaty mandatów i domagał się ich anulowania. Ponadto złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez ZDM przestępstwa polegającego na wymuszeniu nienależnej opłaty za parkowanie auta. – Wymuszenie dokonywane jest z całą świadomością i bezczelnością – pisał do prokuratury Jerzy Hyżorek.

Mężczyzna podkreśla również, że odkąd zaczął walczyć o anulowanie swoich mandatów, kontrolerzy mieli przestać karać kierowców za parkowanie w miejscu, w którym stało jego auto.

Przedstawiciele ZDM uważają jednak, że Jerzy Hyżorek zaparkował samochód w strefie płatnego parkowania. – Na ul. Norwida strefa płatnego parkowania obowiązuje na całej długości pasa drogowego – mówi Agata Kaniewska, rzecznik prasowy ZDM.

I dodaje, że za miejsce postojowe w strefie płatnego parkowania powinno być uznawane każde miejsce, które może być wykorzystywane przez kierowców do parkowania samochodów, nawet jeśli nie jest ono oznaczone znakiem parkingowym. A na takim właśnie miejscu zatrzymał swoje auto Jerzy Hyżorek.

Prognoza pogody na środę:

Źródło: vivi24 / x-news