Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzotyczny finał Enter Music Festival

Marek Zaradniak
Enter Music Festival - dzień drugi.
Enter Music Festival - dzień drugi. Paweł Miecznik
Występ afrykańskiej orkiestry Ba Cissoko zakończył w nocy ze środy na czwartek poznański Enter Music Festival.

W nocy ze środy na czwartek zakończył się nad Jeziorem Strzeszyńskim w Poznaniu III Enter Music Festival. Jego drugi wieczór okazał się niezwykle zróżnicowany stylistycznie. Otworzył go występ perkusisty Zohara Fresco i jego gości - muzyków z Indii i Włoch, ale i jego stałych współpracowników Leszka Możdżera i Larsa Daniellsona przy czym ci ostatni zagrali jedynie w ostatnim utworze. Na spotkanie to muzycy czekali półtora roku, ćwiczyli trzy dni. Dźwięk fletu Mysore Chandan Kumara niósł się daleko po okolicy. Wspierały go w tym bębny Ghatama Suresha. Była to muzyka niezwykle energetyczna, ale dla Europejczyka trochę monotonna, męcząca. Ożywiły ją dopiero brzmienia fortepianu Możdżera.

Czytaj także:

Enter Music Festival rozpoczęty [ZDJĘCIA]

Zaraz potem nastąpiło jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń festiwalu - koncert duńskiej wokalistki Ceacilie Norby. związany ze światową premierą jej płyty "Silent Ways". Krążek ten zawiera jej ulubione światowe przeboje. Zawsze gdy jazzmani sięgają po przeboje z kręgu muzyki pop i rocka zastanawiam się jak do nich podejdą i czy sobie z nimi poradzą. Na szczęście Caecillie Norby udało się to znakomicie i z pewnością pomogła w tym gra zaproszonych muzyków, a szczególnie Larsa Danielssona i Leszka Możdżera, ale podobać mogły się też wirtuozeria i biegłość techniczna gitarzysty Nguen Lee. Z identyfikacją poszczególnych melodii nie było problemu choć ich opracowania mogły zaskakiwać. Najbardziej ulubionym kompozytorem artystki wydaje się być Leonard Cohen. Świadczy o tym sięgnięcie aż po trzy jego wielkie przeboje.

"Winter Lady", której interpretacja podobnie jak oryginał miała tajemniczy nastrój, ale gra Leszka Możdżera i gitara Nguen Lee nadały jej współczesne oblicze. Niezwykle bogata była też interpretacja znacznie młodszego przeboju Cohena "In My Secret Life".
Zaskoczyła wykonana na bis dostojna wersja "Hallelujah".

Podobać mogła się także orientalna aranżacja "Like A Rolling Stone" Boba Dylana, a także niezwykle pogodna wersja "Hearts and Bones" Paula Simona.

Oprócz wspomnianego "Hallulujah" Caecillie Norby zaskoczyła też drugim utworem wykonanym na bis, pełnym ekspresji wielkim przebojem Hendrixa "Purple Haze". Zrobiło się niezwykle rockowo.

Finał festiwalu to gorące rytmy afrykańskie czyli koncert międzynarodowej orkiestry pod wodzą Ba Cissoko. Było niezwykle energetycznie chociaż sam lider grupy gra na instrumencie kora. I to od pełnych ciepła przypominających harfę jego dźwięków rozpoczął się ten występ.

Po trzeciej edycji Enter Music Festivalu można już śmiało powiedzieć, że bez tej imprezy trudno dziś wyobrazić sobie Poznań późną wiosną. Jest festiwalem oczekiwanym o czym świadczy obecność tych, którzy przyjechali na niego z całej Polski, ale i z innych krajów Europy. Nazwiska muzyków zapraszani przez Leszka Możdżera i światowe premiery ich płyt sprawiają, że staje się on jedną z najważniejszych imprez w tej części Europy. Z niecierpliwością czekam więc na to, kogo usłyszymy za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski