Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

FK Krasnodar - Lech Poznań. Wynik 0:0 i koniec obozu w Hiszpanii

LEM
Maciej Gostomski nie wpuścił żadnej bramki
Maciej Gostomski nie wpuścił żadnej bramki Andrzej Banas
Lechici zremisowali w Arcos de la Frontiera z szóstą drużyną rosyjskiej Premier Ligi. Mecz był wyrównany, wynik nikogo nie krzywdzi

W porównaniu do wyjściowego składu w wygranym meczu ze Spartą Praga było w Lechu kilka zmian. Szansę gry w ataku od pierwszej minuty dostał wracający po kontuzji Łukasz Teodorczyk. Za jego plecami występował Dawid Kownacki.
PNatomiast Hamalainen oraz Lovrencsics, którzy zdobyli gole w poprzednim meczu usiedli na ławce rezerwowych. Trener Mariusz Rumak dokonał też roszad w obronie. Na prawej obronie znów pojawił się Mateusz Możdżen, partnerem Łukasza Trałki na pozycji defensywnego pomocnika był Dimitrije Injać.

Lech podobnie jak w meczu z liderem czeskiej ekstrklasy, starał się już na połowie rywali odbierać im piłkę i kilka razy ten wysoki pressing przyniósł powodzenie. Raziła jednak niefrasobliwość w rozegraniu przy próbach szybkiego rozegrania kontrataku. To trzeba poprawić, jeśli chce się stwarzać więcej okazji strzeleckich.

Lech rozpoczął z dużym animuszem i na początku strzelił nawet gola, ale sędzia z powodu pozycji spalonej Claasena go nie uznał. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie niecelnie strzelał głową Łukasz Trałka.

Kolejorz zdecydowanie lepiej radził sobie atakując prawą stroną, tam gdzie w obronie rosyjskiej drużyny występował były legionista Artur Jędrzejczyk. Był to jego chyba pierwszy występ na tej pozycji i widać było, że marzy o tym, by trener już więcej w ten sposób nie eksperymentował.

Na jego tle dobrze wypadł nie tylko Pawłowski, ale też Możdżeń. Jedna z jego akcji o mało nie zakończyła się golem, kiedy po dokładnym podaniu na środek huknął jak z armaty Injać. Fitisow z największym trudem wybił piłke na rzut rożny.
W 35 min piłka z kolei znalazła się w bramce Lecha. Tym razem jednak na minimalnym spalonym był Joaozinho arbiter tego gola też nie uznał.

Pierwszą połowę zakończyły dwa kąśliwe uderzenia lechitów. Najpierw minimalnie pomylił się trałka, potem z półobrotu strzelał Pawłowski, ale Fetisow znów był na posterunku. Dobre oceny za grę w pierwszej połowie należy wystawić też naszej obronie. Groźny Brazylijczyk Wanderson był praktycznie niewidoczny.

Początek drugiej połowy znów należał do Lecha. Bramkę rywali ostrzelali Pawłowski i Lovrencsics. Rosjanie rozkręcili się dopiero kwadrans przed końcem, kiedy poznaniacy trochę opadli z sił i zaczęli popełniać proste błędy na swojej połowie. Świetną okazję po błędzie Arboledy na szczęście zmarnował gracz z Wybrzeża Kości Słoniowej Gerard Gohou i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Lech Poznań - FK Krasnodar 0-0
Lech (I połowa): Gostomski - Możdżeń, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez - Trałka, Injac - Pawłowski, Kownacki, Claasen - Teodorczyk
Lech (II Połowa): KGostomski - Kędziora, Arajuuri, Kamiński (61.Arboleda), Douglas - Trałka (78. Zgarda), Linetty - Pawłowski, Claasen, Lovrencsics - Teodorczyk (60. Hamalainen).
Krasnodar (I połowa): AFitsow - Markow, Martynowicz, Jędrzejczyk, Granqvist - Mamajew, Gazinskij, Joaozinho, Szypicyn - Pereyra, Wanderson.
Krasnodar (II połowa): Fitsow - Andelkovic, Kaleszin, Martynowicz (58. Sigurdsson), Tubić, Isael, Laborde, Abreu, Pomerko, Petrow, Gohou.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski