Fortuna Puchar Polski: Lech Poznań jedzie do Pruszkowa. Akcja Znicz musi zakończyć się sukcesem i awansem dalej

Lech Poznań rozgrywki Pucharu Polski traktuje zawsze bardzo poważnie. W tym roku tez tak na pewno będzie, bo jest to najkrótsza droga do eliminacji Ligi Europy, a poza tym Kolejorz deklarował, że w tym sezonie chce zdobyć jakieś trofeum. W ekstraklasie wyniki poznaniaków są dalekie od oczekiwań. Jest chwalony za swój styl gry, ale w czterech ostatnich meczach, zanotował trzy porażki, a remis z Cracovią uratował w samej końcówce. Liczymy, że wygrana w poniedziałkowym meczu, będzie końcem złej serii i jednocześnie początkiem nowej już tej zwycięskiej, bo przecież w czwartek czeka podopiecznych Dariusza Żurawia starcie ze Standardem Liege, a w niedzielę hitowy mecz w Warszawie z Legią.

Steven Gerrard po meczu z Lechem Poznań:

Kolejorz będzie w Pruszkowie zdecydowanym faworytem (bukmacherzy za zwycięstwo poznaniaków płacą tylko 1,25 za złotówkę). - Znicz na pewno niczym nie zaskoczy Lecha - mówi nam szkoleniowiec rezerw Rafał Ulatowski. - Na naszym meczu był asystent trenera Żurawia, analityk Łukasz Becella, na pewno więc sztab szkoleniowy dysponuje obszernym materiałem na temat rywala. Znicz to doświadczony zespół, w który pierwsze skrzypce grają 34-letni napastnik Dariusz Zjawiński z przeszłością w Cracovii czy Arce Gdynia , 32-letni obrońca Martin Baran występujący przez wiele lat w Jagiellonii czy bramkarz Piotr Misztal. Bać się ich oczywiście Lech oczywiście się nie będzie, ale musi na nich zwrócić uwagę - dodaje Rafał Ulatowski.

Znicz na pewno przystąpi do tego meczu bardzo zmobilizowany. - Nie maja nic do stracenia, dla nich starcie z drużyną, która rywalizuje z Benfiką czy Rangersami to wielka przygoda, w której będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Wszystkie piłkarskie atuty są jednak po naszej stronie - twierdzi Ulatowski.

Gospodarze na II-ligowym froncie spisują się przeciętnie. Zajmują 11. miejsce, w poprzednim sezonie do końca walczyli o utrzymanie. Rezerwy w lipcu wygrały w Pruszkowie 2:1 po golach Pawła Tomczyka i Filipa Szymczaka. W październiku zaś przegrały 1:2 z Marco Malenicą, Mohamadem Awwadem, Karlo Muharem oraz Tomaszem Dejewskim w składzie. Być może ci piłkarze otrzymają w poniedziałek szansę rewanżu, bo nie ulega wątpliwości, że Dariusz Żuraw mając w perspektywie mecze ze Standarem oraz Legią dokona kilku roszad w porównaniu z meczem z Rangersami.

Czytaj też: Lech Poznań jest dominatorem i mistrzem w grupie B Centralnej Ligi Juniorów U-17. Co za jesień w wykonaniu podopiecznych B. Bochińskiego

W poprzedniej rundzie Pucharu Polski obie drużyny pewnie wygrały swoje mecze. Lech pokonał w Opolu Odrę 3:1, a Znicz wygrał na wyjeździe z trzecioligowym Ruchem Wysokie Mazowieckie 2:0.

Kolejorz już rywalizował ze Zniczem w Pucharze Polski w sezonie 2014/15. Pierwszy ćwierćfinałowy mecz w Pruszkowie zakończył się wygraną poznaniaków 5:1, a w rewanżu przy Bułgarskiej było 1:0.

Zobacz też: