Fundacja Stworzenia Pana Smolenia wychodzi na prostą

Stajnia i ujeżdżalnia

Niedawno zakończył się remont stajni, w której mieszkają m.in. kuce szkockiej rasy Highland Pony - jedne z najlepszych do hipoterapii. W Baranówku pracują z ponad setką dzieci, cierpiących m.in. na porażenie mózgowe.

Czytaj także:

Bohdan Smoleń na urodziny dostał... czworobok ujeżdżeniowy

Pracują, korzystając z nowej, ogrodzonej ujeżdżalni. Poza tym, dzieci i ich rodzice mają też do dyspozycji pomieszczenie socjalne - domek holenderski, w którym mogą poczekać na zajęcia czy po prostu się przebrać. Ale jeszcze ponad pół roku temu wszystkie te inwestycje stały pod znakiem zapytania. Bo kiedy wydawało się, że po kryzysie spowodowanym chorobą i przejściem na emeryturę Bohdana Smolenia, który finansował fundację z własnej kieszeni, ośrodek zaczyna odbijać się od dna, wycofał się główny sponsor - Family House. Powodem był kryzys na rynku budowlanym.

Fundacja Bohdana Smolenia w tarapatach. Wycofał się sponsor

1 proc. podatku dla fundacji

- Nie mamy żalu. Firma pomogła nam w najtrudniejszym momencie - mówi Joanna Kubisa, prowadząca wspólnie ze Smoleniem fundację. - A potem, gdy m.in. "Głos" napisał o zawieszeniu współpracy z deweloperem, pomocną dłoń wyciągnęło wielu dobrych ludzi. Bardzo pomogły nam pieniądze przekazane z 1 procenta podatku, a także wpłaty indywidualnych darczyńców. Wzruszały nas nawet przelewy z symboliczną złotówką, bo to pokazało, że ludzie chcą pomóc, jak tylko mogą.

To dzięki nim, a także firmom, które odpowiedziały na apel o pomoc, udało się dokończyć rozpoczętą pod koniec 2012 r. przebudowę ośrodka hipoterapii. Wtedy też portal zakupów Citeam.pl przeprowadził sprzedaż cegiełek na fundację, podwoił wartość uzyskanej w ten sposób kwoty i przekazał Stworzeniom Pana Smolenia 85 475 zł.

- To dzięki tej akcji nasi podopieczni mają piękny, ogrodzony, nowy czworobok - mówi Joanna Kubisa. - Odbył się już na nim m.in. mityng olimpiad specjalnych.