MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gacparski wywołał uśmiech poznaniaków. Wystawa na Starym Rynku

Justyna Lewandowska
Wystawa Arkadiusza Gacparskiego w Poznaniu
Wystawa Arkadiusza Gacparskiego w Poznaniu Wlademar Wylegalski
Aktualne, trafne, ironiczne – takie określenia dla prac Arkadiusza Gacparskiego padały w sobotnie popołudnie z ust poznaniaków, licznie zgromadzonych na Starym Rynku.

- Niepokorny artysta, pokorny patriota. Mistrz kreski i pointy – tak o zmarłym w kwietniu tego roku Arkadiuszu Gacparskim mówił Tomasz Wolny, który, wraz z żoną rysownika, otwierał wystawę.

Prace artysty zawisły na... płocie. Jak opowiadał Wolny, żadna z poznańskich instytucji, do których zwrócono się z prośbą, nie miała stojaków, żeby móc je pożyczyć i na nich zawiesić rysunki. Iwona Gacparska żartowała, że to zrządzenie losu.

- Arek swoje pierwsze prace powiesił właśnie na płocie. W 1980 roku, na szarym papierze, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego – mówiła wdowa po artyście. Poznań jest drugim, po Szczecinie, miastem, który gości rysunki Gacparskiego. Żona artysty podkreślała, że nie wyobrażała sobie innego miejsca na drugą pośmiertną wystawę prac męża. - Mieszkaliśmy w Poznaniu przez 5 lat. Znam każdy kąt, każdy szczegół tego miasta. Tu spędziliśmy najpiękniejszy czas w naszym wspólnym życiu. Mam tu wspaniałych i oddanych przyjaciół, którzy są w tym trudnym okresie żałoby ze mną – mówiła Iwona Gacparska.
Arkadiusz Gacparski kochał ludzi i życie, jak opowiadają o nim przyjaciele, ale był też uważnym obserwatorem tego, co się wokół niego działo. Rysował ludzkie przywary, bezlitośnie wytykał słabości, piętnował złe zachowania. Jego rysunki to inteligentna pointa absurdu.

I chociaż rysunki Arkadiusza Gacparskiego dostarczyły poznaniakom uśmiechu, to obok tego radosnego, płynącego z zauważenia naszych wad i słabości, celnie zarysowanych grubą kreską, pojawił się jeszcze jeden uśmiech. Taki przez łzy.

- Chociaż nie ma Arka, mojego męża, dzisiaj z nami, to czuję, że jest nad nami. I patrzy na nas – mówiła Iwona Gacparska. - Dla mnie, jako żony i kobiety był idealnym mężem i mężczyzną. Dla artystki był inspiracją, a dla Polki wzorem rycerskości i patrioty – opowiadała.

Prace Arkadiusza Gacparskiego można oglądać na Starym Rynku jeszcze przez dwa tygodnie, później wystawa zostanie przeniesiona do Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski