- Pamiętacie rok 1972? A 1974? - pytał poznańskich słuchaczy ze sceny Bernie Shaw, wokalista grupy Uriah Heep. Pamiętali!
Prawdziwą ucztą dla fanów progresywnego rocka okazał się poniedziałkowy koncert legendarnej brytyjskiej grupy w poznańskim klubie Eskulap, stanowiący kolejną odsłonę naszego cyklu "Głos Rock Festiwal". Najliczniejsi byli reprezentanci średniego pokolenia. Z jednej strony nie ma się czemu dziwić - wszak czas największej świetności zespołu przypadł na lata 70. ubiegłego stulecia - ale z drugiej szkoda, że młodzi fani nie skorzystali z okazji poznania tego, czego słuchali ich rodzice.
W programie wieczoru znalazły się tak znane hity jak "July Morning" "Look At Yourself", "Easy Living" czy "Lady In Black". Gitarzysta i wokalista Mick Box (jedyny grający od początku istnienia Uriah Heep), wokalista Bernie Shaw i ich koledzy pokazali, że nadal są niezwykle sprawni technicznie. Podziwiać można było zresztą nie tylko wirtuozerię instrumentalistów, ale także efektowną grę świateł nad sceną. Jedynym mankamentem były zbyt często zapalające się pomiędzy poszczególnymi utworami światła nad widownią.
Oprócz tych sprawdzonych przebojów były i utwory nowsze pochodzące z ostatniego albumu "Into The Wild". Szczególną szansę na dołączenie do hitów wszech czasów Uriah Heep ma kompozycja "I'm Ready" z pełną ekspresji solówką gitarową Boxa.
Chyba nikt z osób, które przyszły tego wieczoru do Eskulapa nie żałował swej decyzji o zakupie nietanich przecież biletów. Wręcz przeciwnie: dla wielu była to podróż w przeszłość, podczas której odżyły wspomnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?