Jakub Rutnicki, poseł KO o szczepieniach: Rząd zafundował seniorom chaos

W piątek, 22 stycznia ruszyła rejestracja na szczepienia przeciw COVID-19 dla seniorów powyżej 70. roku życia. Cieszy się ona ogromnym zainteresowaniem - po pierwszych trzech godzinach zarejestrowało się ponad 150 tys. osób. Wielu z seniorów próbowało zapisać się na konkretny termin podania szczepionki w swoich lokalnych przychodniach, ale ostatecznie zostali oni odprawieni z kwitkiem.

Choć zachęcano, aby skorzystać z nowych metod rejestracji online, poprzez wiadomość SMS lub telefonicznie, część starszych osób albo nie potrafiła tego zrobić, albo miała z tym ogromne problemy. W poniedziałek, 25 stycznia rozpoczęły się szczepienia przeciw COVID-19 seniorów powyżej 70. roku życia.

Czytaj więcej: Rozpoczęły się szczepienia seniorów przeciwko COVID-19. Na MTP w Poznaniu tłumy. "Chcę jeszcze pożyć w spokoju i spotykać się ze znajomymi"

Ci, którzy nie zdążyli się zarejestrować, muszą uzbroić się w cierpliwość. - Nie mamy już wolnych terminów - przyznał na konferencji prasowej Michał Dworczyk z kancelarii premiera. Dodał też, że pula została wyczerpana aż do 30 marca. Podkreślił też, że - zgodnie z umową wynegocjowaną przez Komisję Europejską z dostawcami szczepionek - naszemu krajowi przysługuje do końca pierwszego kwartału liczba dawek pozwalająca na zaszczepienie 3,1 mln Polaków.

Sposób, w jaki odbywają się zapisy oraz organizację szczepień krytykują politycy Koalicji Obywatelskiej. Wielkopolski poseł KO Jakub Rutnicki tłumaczy, że Polska jest jedynym krajem, w którym za szczepienia nie odpowiada ministerstwo zdrowia, a kancelaria prezesa rady ministrów.

- To powoduje totalny chaos, a tysiące seniorów stało w piątek na mrozie, by na końcu dowiedzieć się, że dla nich nie ma już miejsc

- stwierdza parlamentarzysta.

Politycy KO z Wielkopolski, po apelu M. Dworczyka, aby osoby powyżej 70. roku życia nie przychodziły rejestrować się w przychodniach, postanowili sprawdzić, jak wygląda możliwość zapisania się telefonicznego. - W Lesznie, w Krotoszynie nikt nie odbierał, w Gostyniu można się było dowiedzieć o braku szczepionek, a w Koźminie telefon był zajęty - wylicza Jakub Rutnicki.

Sprawdź też: Poznań: Szpital tymczasowy na MTP ruszy w lutym. Termin otwarcia przekładano kilka razy

Według posła to jasno pokazuje, że program szczepień zarządzany centralnie nie działa. Dlatego Koalicja Obywatelska postuluje utworzenie komisji eksperckiej do spraw szczepień. Miałyby się ona zająć m.in. ustalaniem harmonogramu szczepień. - Mieliśmy w ostatnich dniach do czynienia z grzebaniem przez polityków z harmonogramu, co widać było na przykładzie prokuratorów - tłumaczy wielkopolski parlamentarzysta.

Jakub Rutnicki uważa, że rząd nie może ciągle zasłaniać się umową z Komisją Europejską i ją atakować. - W tej Komisji zasiada także polityk PiS Janusz Wojciechowski, dlatego oczekujemy od niego większej aktywności. Musimy też zaangażować w proces szczepień samorządy, lekarzy rodzinnych i POZ-y. Rząd tymczasem rozlicza się z liczby osób, które się zgłosiły do szczepienia, a nie z zaszczepionych. Miało być spektakularnie i skutecznie, a wyszło jak zwykle - stwierdza.