Jessy Lanza trafi i do tych, którzy przeżyli epizod fascynacji Jessie Ware i do tych, którym na "Devotion" brakowało trochę bardziej klubowego charakteru. Wydany pod szyldem Hyperdub, brytyjskiej marki której fanom elektroniki nie trzeba przedstawiać, album "Pull My Hair Back" to jednak przede wszystkim kolejne dzieło Jeremy'ego Greenspana. Lider Junior Boys za pomocą niemal identycznych środków, które stosuje w swoich własnych utworach, na "Pull My Hair Back" dopisuje swoje trzy grosze do nurtu nowego r&b.
To wiec nie tylko hołd dla Aaliyah, ale też disco i electro-funku - naznaczony typową dla Greenspana melancholią, wyciszeniem i emocjonalną oszczędnością. Album, który z jednej strony zachwyci fanów wyrafinowanych kompozycji i przestrzennych konstrukcji beatowych, których ze skupieniem słucha się na dobrych słuchawkach, a z drugiej równie dobrze odnajdzie się wśród składanek chilloutowych jako przyjemna muzyka tła. Sama Lanza jest czymś więcej, niż tylko wymarzonym nośnikiem ładnych melodii - oszczędnie, ale niezwykle skutecznie przy pomocy swojego delikatnego, zwiewnego, ale perfekcyjnego technicznie wokalu, ze świetnym wyczuciem frazy, wyraźniej niż kukiełka w rękach genialnego producenta zaznacza tu swoją obecność.
Jessy Lanza
Pull My Hair Back
Hyperdub, 2013
elektronika/r&b
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
