Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kat 5-miesięcznej dziewczynki czeka na wyrok

Barbara Sadłowska
Rafał B., oskarżony o pobicie - usiłowanie zabójstwa 5-miesięcznej córeczki konkubiny, usłyszy wyrok przypuszczalnie na początku grudnia. Poznański sąd musi przesłuchać tylko jednego świadka. Mała Aurelia z Leszna wychowuje się już w rodzinie adopcyjnej.

Czytaj także:
Poznań: Kat 5-miesięcznej dziewczynki przed sądem
Leszno: Konkubent pobił niemowlę

- Mogę wykluczyć wersję oskarżonego, że obrażenia powstały podczas pielęgnacji dziecka - mówił w poznańskim Sądzie Okręgowym biegły patolog, który sprawdzał, czy obrażenia 5-miesięcznej Aurelii mogły spowodować jej zgon albo poważny uszczerbek na zdrowiu.

35-letni Rafał B., oskarżony o usiłowanie zabójstwa córki konkubiny, twierdzi, że sińce na głowie dziewczynki powstały, gdy czyścił jej nosek gumową gruszką. - To wykluczone. Każdy, kto sam pielęgnował dziecko, wie, że to jest niemożliwe - mówił biegły.

Sześcioletnia siostra Aurelii powiedziała, że to Rafał B. pobił płaczące niemowlę pięściami po głowie. Oskarżony twierdzi, że dziewczynka nie mogła tego widzieć, ponieważ przeszkadzała mu podczas czyszczenia noska małej, więc dał jej klapsa i odesłał za kotarę, dzielącą pokój.

W środę sąd zamierzał zakończyć proces Rafała B. Oddalił wszystkie wnioski jego obrońcy, który poprosił o przeprowadzenie eksperymentu procesowego z manekinem udającym 5-miesięczne dziecko czy oględziny mieszkania byłej konkubiny Rafała B.

Wyrok zapadnie przypuszczalnie na początku grudnia, gdy sąd przesłucha ostatniego świadka. Jak ustalili dziennikarze "Panoramy Leszczyńskiej", Aurelia nie wróciła już do matki. Po opuszczeniu szpitala dziewczynka trafiła do pogotowia rodzinnego, a potem do rodziny adopcyjnej. Jerzy Maćkowiak, leszczyński prokurator rejonowy, po pobiciu dziecka, złożył w sądzie rodzinnym wniosek o odebranie matce praw rodzicielskich. Sprawę zakończyła sama kobieta, która postanowiła oddać córkę do anonimowej adopcji. Ponieważ ojciec dziecka zmarł przed urodzeniem Aurelii, dziewczynka szybko znalazła nowych rodziców.

- Dziś ma niespełna rok, nowe imię, nazwisko i - oby - szczęśliwe dzieciństwo - poinformowała "Panorama Leszczyńska". Matka Aurelii nie wychowuje także starszych córek, ponieważ sąd uznał, że nie jest w stanie zapewnić im należytej opieki - dziewczynkami zajmą się ich ojcowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski