Krzysztof Kłopocki ze Swarzędza to wybitny zawodnik w wyciskaniu sztangi leżąc. Wielkie sukcesy zaczął odnosić w wieku ponad 60 lat

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Krzysztof Kłopocki podczas bicia rekordu Europy 182,5kg podczas ubiegłorocznego Pucharu Świata w Siedlcach
Krzysztof Kłopocki podczas bicia rekordu Europy 182,5kg podczas ubiegłorocznego Pucharu Świata w Siedlcach
W wieku 63 lat seryjnie bije rekordy świata i Europy. Regularnie trenuje na siłowni i nie ma sobie równych w swojej kategorii wiekowej w wyciskaniu sztangi leżąc. Nie przypomina zgorzkniałego seniora, tylko faceta, dla którego sukces jest konsekwencją pasji, determinacji, cierpliwości i lojalności wobec osób z najbliższego otoczenia.

Poprzedni rok ewidentnie należał do mieszkańca Swarzędza, który 45 lat temu pojawił się w kultowej wówczas siłowni TKKF „Winogrady” (nie istnieje już niestety od czterech lat) i poznał Franciszka Siwka, legendę sportów siłowych oraz kulturystyki. Długo jednak był tylko amatorem i pasjonatem. Jego prawdziwa przygoda ze sportem wyczynowym zaczęła się dopiero w 2014 r.

Zobacz też: Wielkopolska kulturystka spełnia marzenia na Florydzie

– Talent do wyciskania sztangi Krzysztof miał od zawsze. Przez lata jednak bardziej był pochłonięty innymi sprawami, a ja mu byłem wdzięczny nie za to, że może korzystać z moich rad, tylko za wspieranie finansowe przez 20 lat mistrzostw Wielkopolski w tej pięknej dyscyplinie. Zresztą w takim wieku i z takim doświadczeniem, zawodnik nie potrzebuje już na co dzień trenera, tylko spokoju i systematyczności – tłumaczył nam Wiesław Siwek, sędzia międzynarodowy w kulturystyce.

Zwrócił on uwagę, że bardziej wiekowy zawodnik, szczególnie w sportach siłowych, musi być wyczulony na reakcje swojego organizmu.

– Podczas naszych rozmów zawsze apeluję do Krzysztofa o to, by sprawdzał swoje stawy. Każda kontuzja może być przekreślić jego sportowe cele. Co jednak nie zmienia faktu, że to, co osiągnął w ostatnich latach jest niesamowite i godne podziwu – dodał Siwek.

Zobacz też:

Nasz bohater nie należy do tych, co z każdego sukcesu robią show. Jego życiowa filozofia bardziej oparta jest na relacjach międzyludzkich i na szacunku do rywalizacji sportowej.

– Dla mnie występ na zawodach to z jednej strony chęć sprawdzania swojej formy i udowodnienia sobie, że treningi nie poszły na marne, ale z drugiej to chęć wykazania się lojalnością wobec trenera Piotra Pawyzy i ludzi związanych z klubem Team Wrocław. Gdybym totalnie zawalił występ na jakiejś imprezie, bez względu na jej rangę, to potem miałbym wyrzuty sumienia – przyznał 63-latek.

Ciekawie wyjaśnił on również motywację do tego, by przejść osiem lat temu z amatorskich ćwiczeń na poziom wyczynowca.

– Przez 40 lat byłem kulturystą amatorem i nie miałem w planach zdobywania tytułów MŚ czy ME. Impulsem do zmian była rozmowa z kuzynem z Wrocławia i start na MP we Władysławowie w 2014. Wtedy pojechałem tam bez wielkich oczekiwań, a poszło mi tak dobrze, że mój przyjaciel i jednocześnie też zawodnik w trójboju, Leszek Pasieka, namówił mnie do kolejnych występów – dodał Krzysztof Kłopocki.

Zobacz też:

Mimo że reprezentuje on barwy wrocławskiego klubu, to świetnie też zna historię sportów siłowych w Poznaniu.

– Wychowałem się w czasach fascynacji Arnoldem Schwarzeneggerem. Rzeźbienie ciała to było wtedy coś spontanicznego. Mieszkałem w Swarzędzu, więc siłą rzeczy znałem też wszystkie siłownie w Poznaniu. To było towarzystwo fajnych chłopaków, a taką gwiazdą kulturystki był wówczas Henryk Szczepański – wspominał mistrz świata.

Po tytuł sięgał w kwietniu ubiegłego roku w Pabianicach na zawodach Federacji WPA (World Powerlifting Alliance) w wyciskaniu sztangi leżąc oraz w trójboju siłowym z udziałem ponad 500 zawodników. W drodze po dwa złota pobił wieloletni rekord Europy wynikiem 167,5 kg. Swarzędzanin oprócz trzech tytułów MŚ ma na koncie dziewięć złotych medali MP. W tym roku mierzy w kolejne trofea, a za 2-3 lata chce pobić rekord świata. Cierpliwości i konsekwencji na pewno mu nie zabraknie...

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Zobacz najzabawniejsze memy o sportach zimowych

Tegoroczne zimowe igrzyska olimpijskie odbędą się w Pekinie. Ceremonia otwarcia odbędzie się w piątek, 4 lutego. Z tej okazji postanowiliśmy spojrzeć na sporty zimowe z przymrużeniem oka. Oto najzabawniejsze memy na temat sportów zimowych ---->

Pekin 2022: Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Zobacz na...

Dawid Kownacki nie jest pierwszym piłkarzem, który przychodzi lub wraca do Lecha Poznań z 1. lub 2. Bundesligi, a warto dodać, że w przeszłości takie transfery zwykle wzmacniały Kolejorza. Z małymi wyjątkami. Lecz "Kownaś" ma nie tylko szansę odbudować swoją formę, ale też dołożyć swoją cegiełkę w walce o swój drugi w karierze tytuł mistrza Polski. Czekając na pierwszy mecz 24-letniego wychowanka ponownie w barwach Lecha Poznań, przypomnimy inne powroty i transfery Kolejorza z Niemiec.Zobacz tych piłkarzy --->

Dawid Kownacki nie jest pierwszym piłkarzem, który wrócił z ...

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie