Niejedną historię kryminalną relacjonował na łamach. Tym razem stała się ona pretekstem do opisania miasta, które autor zna, jak rzadko kto.
W powieści "Tajemnica starego browaru" autor odwołał się do głośnej sprawy kryminalnej z okresu międzywojennego. Zabójstwo w lochu pod ulicą Półwiejską zbulwersowało ówczesne społeczeństwo a obecnych czytelników na pewno zafrapuje niespotykanymi wręcz zwrotami akcji. Chociaż wszystko dookoła się zmieniło, morderstwa się zdarzają, a profile psychologiczne uczestników historii kryminalnych są bardzo do siebie podobne. Bohaterowie powieści Smury są jak najbardziej prawdziwi, ale ich perypetie i cała otoczka są już wytworem wyobraźni autora. Dobrze się jednak stało, że Krzysztof Smura odwołał się do historii odległej. Pozwala mu ona na uruchomienie wyobraźni, a dystans pozwala uniknąć zbyt łatwych skojarzeń.
Książka utrzymuje czytelnika w napięciu, jak na kryminał przystało, ale ma też inny walor. Często pokazuje Poznań, jakiego nie znamy, Poznań zapomniany. Czuć, że powieść tę napisał dziennikarz, czuć, że napisał ją autor zakochany w swoim mieście...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?