Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto ma pomagać dzieciom - ofiarom przemocy domowej

Agnieszka Smogulecka Katarzyna Sklepik
W Poznaniu chłopiec wezwał policję: - Mama jest pijana, krzyczy.  Na szczęście mógł się nim zająć zaalarmowany przez stróżów prawa ojciec.
W Poznaniu chłopiec wezwał policję: - Mama jest pijana, krzyczy. Na szczęście mógł się nim zająć zaalarmowany przez stróżów prawa ojciec. fot. archiwum polskapresse
W Poznaniu z przemocą domową będzie walczył zespół. Szkoły będą zakładać uczniom niebieskie karty.

Czytaj także:
Wielkopolska: 3 tys. ofiar przemocy domowej od stycznia
Poznań: Kat 5-miesięcznej dziewczynki przed sądem

- Uczeń czwartej klasy kilkakrotnie nie ćwiczył na lekcji, tłumacząc to brakiem stroju - wspomina Rafał Więckowski, nauczyciel wf. - Chciałem z nim porozmawiać, ale zaczął robić uniki. Gdy poprosiłem, żeby przyszła mama, to się rozpłakał. Podciągnął nogawki i sweter. Prawie na całym ciele miał sine pręgi. Przyznał wreszcie, że ojciec go bije. Matka chłopca, po rozmowach z dyrektorem i psychologiem, poprosiła o pomoc pracowników socjalnych.

Niektóre dzieci, nie radząc sobie z przemocą, same o niej opowiadają... nauczycielom.

- Dziewczynka od kilku dni zachowywała się dziwnie, prawie się nie odzywała. Zauważyłam, że ma oczy pełne łez i cała się trzęsie - wspomina Joanna Zagórna, nauczycielka nauczania zintegrowanego. - Chciałam ją przytulić, ale zauważyłam, że mój dotyk sprawił jej ból. Gdy zerknęłam na jej plecy, zauważyłam siniaki i zdartą skórę. Dziewczynka przyznała, że tata krzyczał na mamę, uderzył ją i chciał wyjść domu. Gdy ośmiolatka poprosiła, żeby został i się z nią pobawił, odepchnął ją tak mocno, że wpadła na szafę. Mimo interwencji szkoły, mama ośmiolatki nie zdecydowała się na zgłoszenie trwającej od kilku lat przemocy domowej. Gdy mąż wyjechał w podróż służbową, zabrała córkę i uciekła do innego miasta.

Rok po wprowadzeniu zmian w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy powstał w Poznaniu zespół, który ma szybciej reagować i skuteczniej zapobiegać przemocy domowej.

- Ma on koordynować działania wszystkich zaangażowanych w ograniczanie przemocy domowej: pracowników socjalnych, pracowników służby zdrowia i oświaty, policjantów - wymienia Marek Lasota z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu, przewodniczący zespołu.

W Wielkopolsce, z powodu przemocy domowej, w ubiegłym roku zatrzymano około 3150 sprawców, w tym 3060 mężczyzn, 83 kobiety (było też 3 nastolatków).

- Dzieci często są świadkami stosowania przemocy przez jednego z rodziców wobec drugiego i to zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Przyjąć można, że tam także dochodzi do przemocy wobec dziecka - mówi Joanna Kęcińska z wydziału prewencji poznańskiej policji.

Jak mówią policjanci, najczęstsze akty słownej agresji wobec dzieci to wyzwiska, poniżanie, szantaż, wypieranie się rodzicielstwa. Na porządku dziennym jest bicie, pozostawianie bez opieki i jedzenia. Według danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w 2010 roku, ofiarami przemocy było ponad 2200 dzieci do lat 13 i 1030 nieletnich w wieku 13-18 lat.

Joanna Kęcińska przyznaje, że coraz więcej osób próbuje pomóc, gdy za ścianą dzieje się coś złego: - Odbieramy zgłoszenia od sąsiadów czy członków rodziny. Były u nas dwie piętnastolatki, by opowiedzieć o trudnej sytuacji koleżanki.

Do tej pory o każdym przejawie przemocy różne instytucje informowały policję. Ta zawiadamiała inne służby, ale… zwykle nie konsultowano dalszych działań. Teraz "niebieskie karty" dokumentujące przejawy przemocy założyć mogą uprawnione do tego inne instytucje. Gdy siniaki zauważy szkoła, to ona będzie zobowiązana założyć kartę.

- O przemocy w rodzinie dowiadywaliśmy się przy okazji rozmów na inne tematy, inaczej niż w przypadku policji, która często dowiadywała się o sprawie, gdy dochodziło do gwałtownych awantur czy pobić - mówi Piotr Wiliński, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 w Poznaniu. - Musimy wypracować nowe metody terapeutyczne, by rodziny nie bały się rozmawiać.

Do awantur rodzinnych dochodzi najczęściej w weekendy. W te dni w Poznaniu działa przyjazny patrol. Policjant w ubraniu cywilnym i pracownik socjalny wyjeżdżają na wezwania sugerujące przemoc domową. W razie potrzeby organizują pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski