Mecz z Pogonią miał być rozegrany 26 września. Został jednak przełożony przez władze ekstraklasy na prośbę Lecha, który szykował się do decydującego starcia o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Portowcy najpierw skrytykowali tę decyzję, potem jednak okazało się, że i tak nie mogliby zagrać, bo zachorowali na koronawirusa.
Kolejorz był wtedy w zdecydowanie lepszej formie, ale priorytetem była gra w pucharach. Teraz, gdy emocje związane z występami w Europie już się skończyły, lechici znów muszą skoncentrować się na ekstraklasie, bo sytuacja w tabeli daleka jest od oczekiwań.
Mariusz Rumak ocenia postawę Kolejorza w meczu ze Stalą Mielec:
- Mamy za mało punktów - przyznał trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. - Sporo ich straciliśmy na własne życzenie. Powinniśmy wielu bramkom zapobiec. Mamy jeszcze dwa mecze musimy zrobić wszystko, by sytuacja nie była gorsza - dodał szkoleniowiec.
Nie było czasu na treningi
Dariusz Żuraw starał się też wytłumaczyć, jaka była przyczyna tego, że rywale stosunkowo łatwo wbijali piłkę do bramki Kolejorza.
- Zbyt dużo goli straciliśmy po stałych fragmentach, większość po dośrodkowaniach. Wydaje się, że nie są to aż tak trudne do zabezpieczenia sytuacje. Problemem jest to, że nie możemy na dobrą sprawę to wytrenować, bo odkąd zaczęły się puchary gramy praktycznie co 3-4 dni i nie ma na to czasu. To jest nasza główna bolączka. Na te mankamenty można zaradzić tylko treningiem. Dużo rozmawiamy z zawodnikami, ale jeśli pewnych rzeczy się nie wytrenuje, to później w meczu to nie wychodzi - stwierdził trener.
Czytaj też: Pedro Tiba uratował Kolejorza przed blamażem
Dariusz Żuraw przyznał też, że gra w pucharach wymusiła dużo rotacji w składzie, co też miało wpływ na wyniki.
- Musieliśmy rotować, bo żaden z moich zawodników nie jest nauczony gry w takim systemie. Lech znalazł się po 5 latach w pucharach i nie do końca sobie poradził z tym wyzwaniem. Nawet kluby z Bundesligi, które tak jak my sporadycznie grają w Europie, mają swoje problemy w lidze. Jeśli dobrze się przygotujemy i dobrze spożytkujemy okno transferowe to jeszcze nic nie jest stracone - stwierdził trener.
Wraca Rogne
Zanim jednak przyjdzie czas na zasłużone urlopy, trzeba zmierzyć się z Pogonią oraz z Wisłą.
- Pogoń to bardzo solidnie grający zespół, traci mało bramek. Może nie stwarza wielu sytuacji, ale potrafi je wykorzystać. My z tym mamy problem, brakuje też trochę szczęścia, jak choćby w Mielcu, gdzie w końcówce były dwie dobre sytuacje na strzelenie zwycięskiego gola - analizował Żuraw.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to jak powiedział szkoleniowiec, jest ona dynamiczna. Do treningów wrócił Thomas Rogne i jest brany pod uwagę do składu przeciwko Pogoni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?