Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lidewij Edelkoort: Stajemy się bardziej nomadyczni [ROZMOWA]

Kamil Babacz
Lidewij Edelkoort jest mentorką poznańskiej szkoły projektowania School Of Form, której program łączy elementy edukacji projektowej i humanistycznej
Lidewij Edelkoort jest mentorką poznańskiej szkoły projektowania School Of Form, której program łączy elementy edukacji projektowej i humanistycznej
Będziemy spać w kuchni, pracować w ogrodzie, a w domach żyć jak w namiotach. Najchętniej większą grupą ludzi, ponieważ czas indywidualizmu się kończy. Twierdzi tak Lidewij Edelkoort, mentorka szkoły projektowania School Of Form i jedna z najbardziej wpływowych postaci świata mody i designu.

Czym właściwie jest trend?
Lidewij Edelkoort: Trend jest dużym kulturowym i społecznym ruchem, który ma swój punkt początkowy i trwa przed długi czas. Trendy nie są krótkie, trwają co najmniej 10 lat. Nigdy nie powracają w niezmienionym kształcie. Są ekspresją i wyjaśnieniem mentalności społeczeństwa, naszych sposobów życia. Są lustrem czasów. Gdy przyglądamy się ubraniom, wykorzystywanym materiałom i tak dalej, możemy powiedzieć, jak ludzie myślą w tym okresie, jaki jest stan ekonomii…

Twoja praca polega na przewidywaniu trendów, czy może po prostu je kreujesz?
Lidewij Edelkoort: Wiele osób tak sądzi. Niestety, jestem tylko małym fragmentem ogromnej budowli, która tworzą designerzy, marketingowcy firm, grupy zajmujące się materiałami, kolorami. Oni wszyscy dodają swoje własne doświadczenia, związane z rynkiem, na którym działają, jego wymaganiami, restrykcjami budżetowymi… Ja jestem w stanie tylko odnaleźć małe fragmenty i poskładać je w całość. Tak naprawdę trendy już gdzieś funkcjonują, a ja jestem bardzo dobra w ich wychwytywaniu bardzo wcześnie, rozumieniu i tłumaczeniu, dlaczego się pojawiają.

W jakim miejscu można wychwycić najwięcej takich fragmentów?
Lidewij Edelkoort: Cały czas się to zmienia. Moją ostatnią książkę, która jest o nomadyzmie, zakończyłam prognozą, że we wszystkich ogromnych miastach świata - Hongkongu, Singapurze, Sao Paulo, Mumbaju, Szanghaju - pojawią się nowe grupy młodych designerów, które stworzą zupełnie nową modę - nie będzie to folklor, a raczej nowa miejska etniczność. Teraz odkrywam w internecie wielu projektantów tworzących takie rzeczy.

Gdy jesteś w Poznaniu, znajdujesz tutaj jakieś małe fragmenty, które podchwytujesz?
Lidewij Edelkoort: Oczywiście w rozmowie ze studentami zawsze można odkryć coś ciekawego. Jednak to nie działa w ten sposób. Nie mam pojęcia jak przebiega ten proces, ponieważ nie jest całkiem świadomy. Gdy wchodzę do pomieszczenia wypełnionego ludźmi, przyglądam się włosom, ubraniom, butom i zastanawiam się, czemu wyglądają tak, a nie inaczej, jednak nie robię tego zupełnie świadomie, a raczej intuicyjnie.

W Polsce modne stało się docenianie modernistycznej architektury, którą przez długi czas pogardzano. Co to znaczy?
Lidewij Edelkoort: Właściwie jest to część większego zjawiska - zainteresowania monumentalizmem, art deco i Bauhausem, które istnieje od jakiegoś czasu. Te dwudziestowieczne nurty wracają w dekoracjach, wzornictwie, pojawia się także potrzeba ich renowacji. Pojawia się nawet zainteresowanie monumentalnymi posągami, często wręcz komicznie przerysowanymi, to odreagowanie minimalizmu, modnego w latach 90.

Co zmieni się w designie wnętrz?
Lidewij Edelkoort: Przede wszystkim stajemy się bardziej nomadyczni - z powodu naszych telefonów, laptopów, tabletów nie musimy już nigdzie być fizycznie. Możemy być wszędzie, gdzie chcemy, np. pracować nie w biurze, a w ogrodzie. To nas także uwalnia od pewnych przyzwyczajeń - zaczynamy zadawać sobie pytania, np. "Dlaczego jem ciągle przy tym samym stole, a nie przy tamtym małym stoliku albo na balkonie?". Będziemy więc spać w innych miejscach domu, niż zwykle, np. drzemać w kuchni. Będziemy bardziej elastyczni - wykorzystamy na różne sposoby materace, pufy, przenośne lampy. Zaczniemy żyć w domach jak w namiotach.

Nasz związek z technologią czyni nas wolnymi?
Lidewij Edelkoort: Dzięki technologii nasze mózgi uczą się komunikacji w nowy sposób. Stajemy się na przykład bardziej telepatyczni. Kiedyś nie będziemy więc nawet potrzebowali żadnych urządzeń, żeby komunikować się na odległość. Oczywiście mówię o okresie kilku wieków, nie kilkunastu lat.

W Poznaniu jest coraz więcej akcji polegających na wspólnym przebywaniu w mieście, np. podczas pikników miejskich. Co to oznacza?

Lidewij Edelkoort: Chcemy być razem, mieszkać razem, pracować razem oraz chcemy cieszyć się miastem. To społeczna potrzeba, która niedawno się pojawiła i będzie się rozwijała w ciągu następnych lat. Młode pokolenia projektantów przedmiotów oraz przestrzeni i domów reagują na tę potrzebę - w pewien sposób trochę hippisowską, ale jednak zupełnie inną.

Rozmawiał Kamil Babacz

Lidewij Edelkoort - mentorka poznańskiej szkoły projektowania, School of Form. W 2003 roku magazyn TIME zaliczył Li do 25 najbardziej wpływowych osób w świecie mody. Jej praca nie polega jednak na projektowaniu ubrań, ale przygotowywaniu prognoz trendów, o które zabiegają największe firmy świata.wpływowych osób w świecie mody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski