Medycy ze szpitala zakaźnego przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu od listopada nie otrzymali jeszcze dodatków za swoją walkę z koronawirusem

Chodzi o pracowników Szpitala Miejskiego im. J. Strusia przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu.

Od marca, gdy szpital został przemianowany jako zakaźny, przeznaczony do walki z pandemią koronawirusa, medycy zajmują się leczeniem tylko zakażonych COVID-19.

To ciężka praca, która wymaga od medyków nie tylko wielu wyrzeczeń, ale także ogromnej siły walki. Od marca bowiem to oni są na pierwszej linii frontu. Dla wielu z nich szpital zakaźny na wiele miesięcy stał się jedynym domem. Inni z kolei sami trafili na szpitalny oddział, gdy koronawirus, mimo stosowania dodatkowej ochrony, ich zaatakował.

Jak wygląda praca w szpitalu zakaźnym?

Medycy ze szpitala zakaźnego bez dodatku covidowego

Dlatego dziś nie ukrywają rozżalenia, gdy kolejny miesiąc nie otrzymali tzw. dodatku covidowego.

- Szpital nie wypłaca dodatków covidowych od listopada, a jest to placówka trzeciego, najwyższego stopnia przeznaczona do walki z pandemią koronawirusa

- piszą w liście do "Głosu Wielkopolskiego" pracownicy jednostki.

Czytaj: Jak wygląda szpital przy ul. Szwajcarskiej od środka? Kilka godzin z pracy medyków na oddziale covidowym - ciasne gogle i duszne kombinezony

Dodatki covidowe są wypłacane personelowi medycznemu z tytułu pracy przy zwalczaniu epidemii. Decyzją Ministra Zdrowia od 1 listopada 2020 roku dodatkowe wynagrodzenie otrzymują: personel medyczny, personel SOR, izb przyjęć, zespołów ratownictwa medycznego oraz diagności laboratoryjni.

- Dodatkowe wynagrodzenie przysługuje pracownikom medycznym zatrudnionym na umowę o pracę lub na umowę cywilno-prawną

- czytamy na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia.

Aktualnie dodatek covidowy wynosi 100 procent wynagrodzenia zasadniczego. To tzw. druga pensja.

- Problem dotyczy wszystkich pracowników. Nikt z nas nie dostał pieniędzy. Gdy próbujemy się dowiedzieć skąd te opóźnienia, nie otrzymujemy żadnej odpowiedzi

- mówi nam jeden z pracowników.

Szpital nie rozliczył się z dodatku covidowego

Dodatki covidowe są wypłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Skąd te opóźnienie?

- Szpital Miejski przy ul. Szwajcarskiej przesłał dokumenty niezbędne do rozliczenia za listopad 2020 r. w środę, 20 stycznia br. W tym momencie je weryfikujemy. Jeśli będą prawidłowe, pieniądze na dodatki dla medyków zostaną przelane do szpitala w ciągu trzech dni

- informuje nas Mikołaj Woźniak z zespołu komunikacji społecznej wielkopolskiego oddziału NFZ.

Potwierdza nam to Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania w imieniu dyrekcji szpitala.

- Rozliczenie dodatkowego wynagrodzenia wraz z wymaganymi dokumentami wysłano 20 stycznia 2021 r. do Narodowego Funduszu Zdrowia. Szpital oczekuje obecnie na weryfikację, rozliczenie i wypłatę. Termin wysłania dokumentów podyktowany był m.in. listopadową zmianą zasad rozliczania dodatkowego wynagrodzenia, co wymagało zmian w systemie komputerowym i ręcznego opracowania danych, izolacją lub kwarantanną personelu odpowiedzialnego za rozliczenie czy wpływających z opóźnieniem faktur za świadczenia medyczne

- tłumaczy.

Dodaje, że pracownicy szpitala otrzymali wynagrodzenie zasadnicze w terminie.

- Od marca 2020 szpital wypłaca niezależnie od NFZ dodatki covidowe dla personelu medycznego finansowane z własnych środków, natomiast wynagrodzenie z NFZ stanowi dodatkową rekompensatę za pracę z pacjentem zakażonym wirusem SARS-CoV-2

- tłumaczy dyrektor.

Pracownicy innych szpitali też czekają na dodatki covidowe

Nie tylko medycy ze szpitala miejskiego w Poznaniu czekają na wypłatę drugiej pensji. Za listopad spośród 50 uprawnionych podmiotów jedynie 46 rozliczyło dodatki na kwotę prawie 62 mln zł.

- Nie rozliczyły się 4 podmioty, przy czym 3 są w trakcie weryfikacji. Z kolei za grudzień rozliczyło się już 30 podmiotów na
kwotę prawie 27 mln zł. Trzy wnioski są w trakcie weryfikacji

- mówi Marta Żbikowska-Cieśla, rzeczniczka wielkopolskiego oddziału NFZ.

Zobacz: