Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejsce na ognisko w Poznaniu? Ma być ich więcej! [ZDJĘCIA]

Anna Jarmuż
Przedstawiciele Stowarzyszenia Projekt Poznań oraz PiS-u apelują o to, żeby wyznaczyć w mieście miejsca na organizację ogniska
Przedstawiciele Stowarzyszenia Projekt Poznań oraz PiS-u apelują o to, żeby wyznaczyć w mieście miejsca na organizację ogniska Paweł Miecznik
Przedstawiciele Stowarzyszenia Projekt Poznań oraz PiS-u apelują o to, żeby wyznaczyć w mieście miejsca na organizację ogniska. Okazuje się, że jest z tym duży problem. Specjalnych lokalizacji brakuje. Skutek jest taki, że poznaniacy rozpalają ogień w miejscach niedozwolonych.

- W Poznaniu jest tylko pięć miejsc, w których można legalnie zorganizować ognisko - wyjaśnia Adam Szabelski, przewodniczący Rady Osiedla Naramowice i członek Stowarzyszenia Projekt Poznań. - Takich punktów powinno być więcej, szczególnie na obrzeżach miasta.

Zobacz: Za grillowanie można dostać 500 zł mandatu

Obecnie poznaniacy mogą rozpalić ognisko na terenie Zielińca, Dębiny, Strzeszynka, Malty i Lasku Marcelińskiego. Zwracają jednak uwagę, że miejsca te są też trudno dostępne.

- Brakuje informacji na ten temat. Znalezienie osoby, która może wydać decyzję w sprawie organizacji ogniska i umówienie się na konkretny termin zajęło nam ostatnio dwa tygodni - tłumaczy Jan Sulanowski z poznańskiego PiS-u.

Sprawdź: Studenci pójdą do sądu za grillowanie

Ponieważ miejsc jest niewiele, ciężko wpasować się w dostępny termin. Wynajęcie ogniskowej polany bywa też kosztowne. Dla przykładu, za zorganizowanie imprezy w Lasku Marcelińskim zapłacimy 250 zł.

Jak tłumaczą pomysłodawcy akcji, miasto powinno wykorzystać potencjał terenów zielonych. Można to zrobić niewielkim kosztem. Wyliczono, że cena za montaż trzech ławek wynosi 5,4 tys. zł, wykonanie pozbruku - ok. 1,4 tys. zł, zakup i montaż dwóch koszy na śmieci - 1,8 tys., wyznaczenie miejsc na składowanie popiołu i piasku - po 1,2 tys., budowę paleniska - od 3 do 5 tys. zł. Oznacza to, ze zagospodarowanie jednej polany ogniskowej kosztuje 14-16 tys. zł. Pieniądze można pozyskać, na przykład, z budżetu obywatelskiego (pomysłodawcy zapewniają, że złożą taki wniosek). Dobrze byłoby też, gdyby środki na ten cel znalazły się w budżecie miasta lub poszczególnych rad osiedli.

Polecamy: Nie będzie już muzyki i grilla przy krzyżach pomnika Ofiar Czerwca 1956 [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gdzie mogłyby powstać ogniskowe polany? Na przykład na: terenach nadwarciańskich w centrum miasta, Świerczewie (okolice Stawu Świerczewo), Naramowicach (obszary nadwarciańskie i obszary zielone w okolicy Fortu 4a) i Winogradach (park Szelągowski, przy Wartostradzie). Pomysłodawcy akcji apelują o wyznaczenie 10 takich miejsc.

- Oczywiście muszą one zostać uzgodnione ze strażą pożarną, strażą miejską i miejscową radą osiedla - zaznacza Adam Szabelski. - Powinny mieć swojego stałego zarządcę i być bezpłatne.

Dyrekcja Lasów Poznańskich tłumaczy, że wyznaczając miejsca na ogniska, kierowali się bezpieczeństwem.

- Mogą one powstać tylko w lasach liściastych. W lasach sosnowych istnieje zbyt duże ryzyko pożaru - tłumaczy Henryk Borowski z Zakładu Lasów Poznańskich. - Niestety, poznaniacy nie zawsze przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Duży problem z nielegalnymi ogniskami mieliśmy np. na terenie leśniczówki na Naramowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski