Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzieżowe Domy Kultury - jaka przyszłość?

Elżbieta Podolska
Komisje rady miasta debatowały nad przyszłością Młodzieżowych Domów Kultury.
Komisje rady miasta debatowały nad przyszłością Młodzieżowych Domów Kultury.
Aż dwie komisje Urzędu Miasta poświęcone były zapowiadanej reorganizacji Młodzieżowych Domów Kultury. Komisja Oświaty była burzliwa, natomiast Komisja Kultury i Nauki nieco uspokoiła atmosferę.

Czytaj także:
Poznań: MDK oddać w prywatne ręce?

W obu posiedzeniach uczestniczyli przedstawiciele i sympatycy MDK-ów i zastępca prezydenta, Sławomir Hinc, który wyjaśniał sprawę i odpowiadał na pytania.

Pierwszy sygnał o przekształceniach pojawił się w piśmie przekazanym przez Urząd Miasta radnym. Dotyczył on jednak likwidacji szkół i przedszkoli i dopiero po trzech tygodniach radna Katarzyna Kretkowska zapytała na posiedzeniu Komisji Oświaty, czy nie można z obrad wyłączyć dyskusji o prywatyzacji MDK-ów. To rozpętało prawdziwą burzę.

- Nie ma mowy o likwidacji Młodzieżowych Domów Kultury - twierdzi Sławomir Hinc, zastępca prezydenta Poznania. - Po prostu rozpoczęliśmy szukanie najlepszej formuły dla tego typu placówek. Nie wiemy jeszcze, czy rozpisany zostanie konkurs na ich prowadzenie, czy może przejmą je osoby, które do tej pory je prowadzą. Przede wszystkim chodzi nam o to, żeby wyjąć je spod opieki Wydziału Oświaty, a przekazać pod władanie Wydziałowi Kultury. Pedagodzy z Domów Kultury mają karty nauczyciela, czyli pracują po 18 godzin, a pracownicy Centrum Sztuki Dziecka, czy CK Zamek prowadząc taką samą działalność, po 40 godzin tygodniowo. Nad tym trzeba się zastanowić.

Zwolennicy pozostawienia Młodzieżowych Domów Kultury w tej formule proponowali prezydentowi, aby nie oglądał świata jedynie zza szyb samochodu i zechciał zobaczyć, jak naprawdę wygląda praca w takich jednostkach.

- Tak, rzeczywiście pracujemy po 18 godzin bezpośrednio z dzieckiem - mówiła Edyta Banaś z MDK r 3. - Nikt jednak nie liczy tych godzin, kiedy wyjeżdżamy z nimi na obozy, wyjazdy integracyjne, konkursy, spotkania, kiedy musimy przygotować się do zajęć , porozmawiać z rodzicami. I to wszystko to praca społeczna bez wynagrodzenia. Miasto potem wyda znacznie więcej pieniędzy na terapię trudnej młodzieży niż teraz, na utrzymanie naszych placówek, gdzie dzieci mogą się rozwijać i nie muszą spędzać czasu przed komputerem i na ulicy.

Radni zobowiązali prezydenta, aby wyliczył, jakie koszty rzeczywiste może przynieść przekształcenie tych placówek i oszczędności na około 30 etatach nauczycielskich. Została powołana podkomisja, która odwiedzi wszystkie MDK-i i sprawdzi ich funkcjonowanie. W jej skład weszli: Urszula Łucja Stecka, Antoni Szczuciński i Przemysław Aleksandrowicz. W poniedziałek natomiast odbędzie się spotkanie dyrektorów z zastępcą prezydenta, Sławomirem Hincem.

Chcesz się skontaktować z autorką? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski