Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muchy: urodziłem się trzynastego [ROZMOWA]

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
W przyszłym roku Muchy świętować będą 10-lecie
W przyszłym roku Muchy świętować będą 10-lecie Archiwum zespołu
O tym, czego spodziewać się możemy na najbliższym koncercie, nadchodzącym singlu i najbliższych planach Much opowiedział nam lider zespołu - Michał Wiraszko.

Po raz kolejny gracie koncert w Poznaniu w piątek trzynastego. Lubisz tę datę?

Michał Wiraszko: Faktycznie, kiedyś już graliśmy w Poznaniu tego dnia. Nie wierzę jednak w pecha liczbowego. Odkąd pamiętam, zawsze wstrzeliwaliśmy się w dziwne daty. Ja urodziłem się trzynastego, a kilka dni po katastrofie smoleńskiej Muchy zanotowały pierwsze miejsce na liście przebojów radiowej Trójki.

Promocja płyty „Chcecicospowiedziec” należy już do przeszłości. Z drugiej strony, nowy album Much ciągle przed nami. Jak podchodzicie do koncertów w tym przejściowym dla zespołu czasie?

Michał Wiraszko: To dobra okazja do przypomnienia o sobie. Nie możemy niestety pozwolić sobie na długie przerwy w występach. Mimo iż granie to nasz chleb powszedni, nie gramy za stawki, które zapewniłyby nam byt na wiele miesięcy. W piątek zaprezentujemy więc przekrój materiału, a prócz niego na pewno nowy singel. Poza tym pojawi się też piosenka, której dawno w naszej setliście nie było…

Na Waszym facebooku trwa plebiscyt na okładkę singla „Bliżej”, którą wybierzecie spośród propozycji nadesłanych przez fanów. Jest z czego wybierać?

Michał Wiraszko: Jestem po prostu sparaliżowany ilością propozycji. Liczyłem na maksymalnie dziesięć sztuk, a koniec końców przyszło 127! Nie chciałem robić z tego jakiegoś wielkiego konkursu graficznego. To miała być raczej zabawa umierającą formą, jaką jest okładka płyty. I faktycznie, wiele spośród nadesłanych prac to nic innego jak zabawa, choć są też i takie projekty, które mocno nas zaskoczyły. Zamieściliśmy je wszystkie do wglądu na naszej stronie. Najlepszy wybierzemy wspólnie z fanami.

Okładka płyty to umierająca forma? Dlaczego?

Michał Wiraszko: Bo i sama płyta jest umierającą formą. Ten fizyczny nośnik zmierza nieuchronnie ku końcowi. Żyjemy w ciekawych czasach. Rynek muzyczny musi wykazać się dziś olbrzymią wyobraźnią i prężnością, by znaleźć nowe pola działania, a co za tym idzie – nowe sposoby zarabiania pieniędzy. To, że jeszcze jakimś cudem opłaca się wytwórniom wydawać płyty, wskazuje wyłącznie na to, jak wiele ich sprzedawały w latach 70., 80. i 90.

Premiera singla jednak nadal przed nami. Jaką piosenką jest „Bliżej”?

Michał Wiraszko: Mam wrażenie, że ten utwór nieco różni się od wszystkich naszych dotychczasowych singli. Napisałem ją wspólnie z Krzyśkiem Zalewskim. To obecnie dominujący duet kompozytorski w Muchach. Jesteśmy trochę jak nowe małżeństwo…

… a nie jest to przypadkiem mezalians?

Michał Wiraszko: Pod pewnym względem – tak! Staram się nie porównywać, ale gdybym już miał mierzyć się z Krzyśkiem, to wiem, że mógłbym mu co najwyżej teksty pisać. Chłop śpiewa i gra na wszystkim dużo lepiej ode mnie. Koniec końców, wydaje mi się, że to nasz najbardziej radiowy numer od czasu „Przesilenia”.

Za chwilę premiera singla, zapytam więc o to, na jakim etapie są obecnie prace nad całą nową płytą.

Michał Wiraszko: Za nami trzy wyjazdy poza miasto, w czasie których wyłączaliśmy telefony komórkowe i graliśmy niemal przez całą dobę, rejestrując pomysły. Z wielogodzinnych bloków nagraniowych powycinaliśmy co się dało i obecnie mamy około 10 szkiców nowych utworów. Będziemy nad nimi pracować podczas kolejnego wyjazdu, który szykuje się już niedługo. Mam nadzieję, że wówczas te szkice nabiorą bardziej konkretnych kształtów.

Czy podczas komponowania nie czujecie presji związanej z popularnością Waszego poprzedniego singla, czyli „Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę”?
Michał Wiraszko: Zupełnie nie. Jeśli cokolwiek z naszego wcześniejszego dorobku stanowi dla ludzi punkt odniesienia, to bardziej skłaniałbym się ku debiutanckiej płycie, „Terroromans”. Nie mam bynajmniej powodów, by z tego powodu narzekać. To wręcz bardzo miłe, że słuchacze cenią ten album nawet dziś, po siedmiu latach od jego premiery.

Co tydzień recenzujesz na łamach „Pasażu poznańskiego” płyty. Które z tegorocznych wydawnictw zrobiły na Tobie największe wrażenie?

Michał Wiraszko: Pierwsze z nich to „Settle” Disclosure, bo dawno nie słyszałem tak światowo zrobionej muzyki tanecznej. Drugie miejsce zajmuje w moim rankingu Darkside i album „Psychic”. Spoza spektrum wydawniczego warto wymienić pojawienie się aplikacji takich jak Deezer i Spotify, które w moim przekonaniu mogą być pierwszym krokiem do zwalczenia piractwa internetowego.

Jak zimują Muchy?

Pracowicie, choć jesteśmy obecnie rozdarci pomiędzy Poznaniem a Warszawą. Gramy w tej chwili ostatnie koncerty i Michał Wiraszko: przymierzamy się do zamknięcia materiału na czwartą dużą płytę. Mogę już także oficjalnie zdradzić, że następny rok upłynie nam pod znakiem dziesięciolecia Much, w ramach którego zagramy dwa wyjątkowe koncerty – w Poznaniu i Warszawie. To właśnie na nich płyta będzie miała swoją premierę. Poza tym, zagramy też regularną trasę. Mam nadzieję, że życie nie pokrzyżuje nam tych planów.

Muchy zagrają Pod Minogą (ul. Nowowiejskiego 8) w piątek, 13 grudnia. W roli supportu - Eleanor Gray. Początek o godzinie 20. Bilety kosztują 29 (przedsprzedaż) i 34 zł (w dniu koncertu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski