Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Chmielniku nie chcą marketu, tirów i hałasu!

Daria Kubiak
Daria Kubiak
Miasto wydało warunki zabudowy dla marketu, którego budowa planowana jest na osiedlu domów jednorodzinnych. Mieszkańcy protestują i przypominają prezydentowi jego obietnice przedwyborcze.

Mieszkańcy kaliskiego osiedla Chmielnik nie chcą słyszeć o budowie w miejscu nieistniejącej już stacji paliw Orlenu kolejnego marketu wraz z magazynami i parkingiem. A nie tak dawno temu nikt nie protestował przeciw tym planom.

W październiku ubiegłego roku w ramach przygotowań do inwestycji na Chmielniku odbyła się wizja lokalna z udziałem zainteresowanych stron: mieszkańców, przyszłego inwestora - spółki ,,Gramal’’ z Rawicza i miasta. Po spotkaniu tego zaledwie 15-osobowego grona był protokół, w którym nie zanotowano ani jednego głosu sprzeciwu.

-Reprezentująca mieszkańców rada osiedla odniosła się pozytywnie do tego planu. Uznaliśmy, że opustoszały plac który stał się osiedlowym śmietnikiem, gdzie grasowały szczury i rozprzestrzeniały się insekty, powinien zostać zagospodarowany. Market o powierzchni sprzedażowej 1429 metrów kwadratowych wydawał się całkiem rozsądnym rozwiązaniem - mówi Jerzy Bartczak, przewodniczący RO Chmielnik.

Po wizji lokalnej na osiedlu i uzyskaniu pozytywnej opinii rady osiedla Wydział Budownictwa Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Kaliszu sporządził analizę urbanistyczną. Następnie w lutym tego roku wydał decyzję o ustaleniu warunków zabudowy dla obiektu handlowego branży spożywczo - przemysłowej.

Jak zapewnia Sławomir Miłek, naczelnik wydziału budownictwa, od tej decyzji wpłynęło tylko jedno odwołanie. Złożyła je właścicielka posesji przylegającej do gruntu Orlenu, która wystąpiła o zabezpieczenie jej działki przed zalewaniem wodami opadowymi.

Wieść o planowanej inwestycji dotarła jednak do szerszego grona mieszkańców Chmielnika. W kwietniu tego roku nastąpił zasadniczy zwrot w tej sprawie. Pod protestem przeciw budowie marketu, który skierowano do władz miasta, podpisało się około 400 osób. Jerzy Bartczak wyjaśnia, iż mieszkańcy dzielnicy twierdzą, że dopiero teraz zorientowali się, jakie skutki może przynieść powstanie marketu. Jak bardzo pogorszą się warunki życia na osiedlu. Rada osiedla przychyla się do tego protestu.

Mieszkańcy Chmielnika przypominają słowa prezydenta Kalisza Grzegorza Sapiń-skiego jeszcze z kampanii wyborczej, kiedy to zapewniał, że w Kaliszu dość już mamy marketów. Ich sprzeciw budzi także to, że decyzji wydanej przez ratusz nie poprzedziły rzetelne konsultacje społeczne. Spotkanie w 15 -osobowym gronie to nie reprezentacja osiedla - dowodzą. Właściciele posesji na Chmielniku nie widzą potrzeby budowy marketu, gdy w odległości 1-2 km jest kilka obiektów handlowych.

Protestujący nie zgadzają się z argumentami miasta, że planowany market będzie miał tylko ok. 1500 m kw . Dowodzą, że wraz z planowanymi magazynami i parkingami cały kompleks zajmie co najmniej 0,5 ha. Na dodatek osiedlowa ul. Zjazd stałaby się trasą dla samochodów dostawczych zaopatrujących market. Obawiają się nadmiernego hałasu i innych uciążliwości.

Przerażeni tą perspektywą mieszkańcy Chmielnika złożyli odwołanie od decyzji miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Popierający ich sprzeciw radni SLD wystąpili z wnioskiem , aby teren, na którym zaplanowano market, został przeznaczony w powstającym Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Kalisza pod budownictwo jednorodzinne. To byłoby zgodne z obecnym charakterem osiedla.

- Mam nadzieję, że prezydent Grzegorz Sapiński będzie szanował wolę mieszkańców i dotrzyma obietnic przedwyborczych - mówi Agnieszka Fraj, mieszkanka Chmielnika.

Jak wyjaśnia naczelnik WBUiA, według obecnie obowiązującego Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Kalisza z 2009 roku teren byłej stacji paliw przeznaczony jest pod usługi. Wydana decyzja jest więc zgodna z tym dokumentem.

Dalsze postępowanie w sprawie marketu zależy więc od orzeczenia SKO. Jeśli kolegium uchyli decyzję i wskaże popełnione błędy, inwestor będzie zablokowany. W przeciwnym razie będzie mógł ubiegać się pozwolenie na budowę, o ile uzyska prawo do gruntu należącego do Skarbu Państwa, którym dysponuje Orlen.

Nowy market może więc być ostatnią tego typu inwestycją przed opracowaniem nowego Studium. Miasto zakłada zwiększenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe oraz całkowite wyeliminowanie marketów o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. m kw.

To jednak na razie tylko plany. Dlatego mieszkańcy z niepokojem czekają na reakcję prezydenta. Wierzą, że miasto przychyli się do ich argumentów i oczekiwań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski