Na ul. Błażeja w Poznaniu auta jadą, a piesi muszą uciekać

Niebezpieczną ulicą chodzą codziennie dzieci z podstawówki przy ulicy Boranta i maluchy korzystające ze szkolnego boiska.

- Kiedyś dojdzie tam do nieszczęścia - wróży Małgorzata Dudzic - Biskupska, radna PO i mieszkanka Naramowic. - Boję się puszczać syna samego tą drogą. Wolę go odprowadzić. Kierowcy zupełnie nie zważają na pieszych. Kiedy szłam ulicą z wózkiem, wielokrotnie słyszałam wyzwiska - wspomina.

Jak tłumaczy radna, droga jest bardzo wąska. Tymczasem muszą się na niej zmieścić piesi, samochody wjeżdżające w ulicę Błażeja z Naramowickiej i auta kierujące się w drugą stronę. Ruch jest spory, ponieważ jest to droga prowadząca na cmentarz. W bliskim sąsiedztwie powstają kolejne osiedla mieszkaniowe. Z Błażeja korzystają więc też deweloperzy.

- Kiedy na ulicę wjeżdża śmieciarka, samochody i piesi muszą uskakiwać na bok, bo jest tam zbyt mało miejsca na przeprowadzenie takiego manewru - zauważa Małgorzata Dudzic - Biskupska. - Na Naramowicach powstają kolejne osiedla mieszkaniowe. Zapomina się jednak o podstawowej infrastrukturze.

Problem znany jest radzie rodziców ze Szkoły Podstawowej nr 60 oraz Radzie Osiedla Naramowice. Ta druga przeznaczyła nawet pieniądze na chodnik.

- Chcielibyśmy, aby powstał on do końca tego roku. Problemem mogą być jednak sprawy własnościowe. Grunt, na którym mógłby powstać chodnik należy do prywatnego właściciela - tłumaczy Paweł Nowak, przewodniczący RO Naramowice.

Na to samo zwracają uwagę pracownicy Zarządu Dróg Miejskich. Jak informuje Tomasz Libich z ZDM, zlecono już opracowanie potrzebnej dokumentacji. Projekt budowy chodnika ma być gotowy do 30 listopada 2015 roku. Konieczne będzie jednak uzyskanie pozwolenia na jego realizację.

ZDM nie widzi możliwości wprowadzenia na ul. Błażeja ruchu jednokierunkowego (co proponowała radna z Naramowic). Przyczyniłoby się to bowiem to pogorszenia ruchu na sąsiednich ulicach.