- Prawdziwy dramat to wydatki bieżące - mówi R. Grobelny w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim". I zdradza, że wstępny projekt budżetu zakłada zwalnianie miejskich urzędników. Ilu? Wstępnie jest mowa o 5 procentach.
CZYTAJ ROZMOWĘ Z RYSZARDEM GROBELNYM:
Czas na wielkie cięcia
- Prezydent zapyta o to radnych, ale tylko z grzeczności. Ci nie mogą zablokować zwolnień. Sprawa jest przesądzona - mówi nam urzędnik, który zna projekt budżetu. - Na początek nie będziemy zatrudniali na zwalniające się miejsca, później zaczną się zwolnienia. To może być 5, ale też 8 procent.
Redukcje to gorący temat na korytarzach i w pokojach Urzędu Miasta.
- Nie wiem, czy to będzie 2, czy 10 procent. Do końca września mamy otrzymać informację na ten temat - mówi Bartosz Pelczarski, dyrektor wydziału komunikacji. - Czy podołamy zadaniom, będę wiedział, gdy dowiem się, ilu pracowników trzeba zwolnić.
Andrzej Tomczak, dyrektor wydziału oświaty zauważa, że jego ludziom obowiązków cały czas przybywa. Rozumie jednak sytuację. - Wiem, jak wygląda budżet - mówi A. Tomczak. I dodaje, że prowadzi ocenę pracowniczą, bo "nie wszyscy pracują równo".
Są i tacy, którzy mają nadzieję, że cięcia ich ominą. Wierzy w to choćby Leszek Klarzyński, dyrektor wydziału wspierania jednostek pomocniczych. A jeśli nie? - To po reformie - uważa L. Klarzyński. - Nie moglibyśmy realizować szeregu czynności - tłumaczy.
W rozmowie z "Głosem" R. Grobelny rozwiewa również nadzieje na szybką budowę ul. św. Wawrzyńca, trasy tramwajowej na ul. Ratajczaka i nowej estakady katowickiej. Przekonuje też, że podwyżki opłat za wodę były niezbędne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?