Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Jerzy Garniewicz związany z kabaretem Tey. Muzyk i popularyzator kultury kresowej miał 83 lata. Mówił, że czuje się "wileńską pyrą"

OPRAC.:
Alicja Durka
Alicja Durka
Jerzy Garniewicz przez 10 lat występował w kabarecie Tey, gdzie zrealizował takie programy jak "Zbiórka, czyli z rolnictwem na Tey" czy "Na granicy, czyli szlaban".
Jerzy Garniewicz przez 10 lat występował w kabarecie Tey, gdzie zrealizował takie programy jak "Zbiórka, czyli z rolnictwem na Tey" czy "Na granicy, czyli szlaban". Maciej Urbanowski
14 stycznia w wieku 83 lat zmarł Jerzy Garniewicz - urodzony w Wilnie muzyk, piosenkarz oraz popularyzator kultury kresowej w Polsce. Był związany z kabaretem Tey.

Nie żyje Jerzy Garniewicz

Jerzy Garniewicz urodził się w Wilnie, ale przez całe życie związany był z Wielkopolską. Tuż po wojnie, po paru tygodniach podróży znalazł się w Międzyrzeczu. Maturę zdawał w Poznaniu w 1956 roku w ówczesnym Liceum Instruktorów Teatrów Ochotniczych. Zaczął studiować na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej. Występował tam w studenckim teatrze "Pstrąg", gdzie poznał takie znakomitości jak Bogumił Kobiela i Zbigniew Cybulski.

W klubie Pod Siódemkami śpiewał z założonym przez Włodzimierza Wandera zespołem Making Swing Quartet. W 1962 roku śpiewając piosenkę Jerzego Michotka "Stary cowboy" wygrał będący poprzednikiem festiwalu przegląd piosenki w Opolu i zaczęły się trasy koncertowe po Polsce.

Czytaj też: Katarzyna Olkowicz: "Bohdan Smoleń popełniał samobójstwo na raty, bo nie chciał już żyć"

Wiele osób pamięta Jerzego Garniewicza ze "Spotkania z piosenką". Gdy skończyły się "Spotkania z piosenką", przez 10 lat występował w kabarecie Tey, gdzie zrealizował takie programy jak "Zbiórka, czyli z rolnictwem na Tey" czy "Na granicy, czyli szlaban".

- Stan wojenny zastał nas na Stefanie Batorym. Staliśmy trzy dni na redzie, bo uznano nas za załogę, a potem z Bogusiem Smoleniem jego maluchem ruszyliśmy do Poznania

- wspominał Jerzy Garniewicz w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" w 2014 roku.

Mówił, że czuje się "wileńską pyrą"

Jerzy Garniewicz prowadził też sklep z butami, zakład cykliniarski i był taksówkarzem. Pod koniec lat 80. Garniewicz zaczął organizować z Ryszardem Liminowiczem imprezy kresowe, zbiórki książek dla polskich szkół na kresach oraz otworzył restaurację z kuchnią kresową - działającą przez wiele lat w dawnym klubie plastyka BWA Kresowa. Był to lokal znany ze smacznej kuchni, niezwykłej atmosfery i programów artystycznych.

Po latach odszedł z Kresowej i przy ulicy Wrocławskiej wraz z żoną Barbarą otworzył restaurację "U Garniewiczów". Później przenieśli się na hipodrom na Wolę. Z czasem Garniewiczowie wybudowali domek we wsi Strychy w powiecie międzyrzeckim.

Artysta zapytany kiedyś, kim się czuje: Wielkopolaninem czy kresowiakiem, odpowiedział, że "wileńską pyrą".

O śmierci Garniewicza poinformował wnuk artysty, pianista Oskar Stabno, który występował na scenie z dziadkiem:

ZOBACZ TEŻ:

Pierwsze kino otwarto w Poznaniu w 1903 r. Od początku XX wieku do dziś działa mieszcząca się przy ul. Święty Marcin Muza. Wiele kin zostało zamkniętych w latach 90. XX wieku, zwłaszcza gdy pod koniec dekady pojawiła się konkurencja ze strony multipleksów. Przypominamy w galerii kina, które zamknięto w ostatnich 30 latach, bo pewnie niektórzy z Was większość z nich jeszcze pamięta.Zobacz poznańskie kina, których już nie ma ----->

Kina w Poznaniu, których już nie ma. Zamknięto je w ostatnic...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski