Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektóre nastolatki nigdy nie myły zębów. Rośnie nam bezzębne pokolenie

Anna Jarmuż
Dobrosława Sosnowska - Sychel pracuje w Szkole Podstawowej nr 5 w Poznaniu.
Dobrosława Sosnowska - Sychel pracuje w Szkole Podstawowej nr 5 w Poznaniu.
Ponad 90 procent polskich piętnastolatków cierpi z powodu próchnicy, a 10 proc. siedmiolatków nigdy nie było u dentysty. We wsiach i w małych miasteczkach większość dzieci niemal całkowicie pozbawiona jest publicznej opieki stomatologicznej. Te szokujące dane to wynik badań przeprowadzonych przez warszawski Uniwersytet Medyczny na zlecenie Najwyższej Izby Kontroli.

Winą za zaistniałą sytuację kontrolerzy obarczają system edukacji i ochrony zdrowia. m.in. brak programów profilaktycznych, finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia (w latach 2010-2012 nie działał ani jeden).

Sytuację dodatkowo pogorszyła likwidacja szkolnych gabinetów dentystycznych. W ten sposób odpowiedzialność za stan uzębienia dziecka została całkowicie przeniesiona na rodziców. Niestety, w tym wypadku informacje także nie są optymistyczne. Wielu rodziców nie przykłada należytej wagi do higieny jamy ustnej dzieci. Tylko 35 proc. osób regularnie interesuje się myciem zębów przez pięciolatków. W przypadku siedmiolatków jest jeszcze gorzej. To, czy maluch w tym wieku myje zęby, interesuje tylko 17 proc. rodziców.

Czytaj także:

Alternatywne lekcje WF-u sposobem na pokolenie grubasów

- Niestety, zdarza się że dochodzi do sytuacji skrajnych - mówi Joanna Perek, która pracuje w gabinecie dentystycznym na osiedlu Przyjaźni w Poznaniu. - Zgłaszają się do mnie nastolatki, które zębów nie myją...nigdy.

Bywa, że stan zapalny jamy ustnej u dziecka jest na tyle zaawansowany, a dziąsła tak spuchnięte, że zębów nie widać już wcale. Jak tłumaczą stomatolodzy, są to jednak sytuacje skrajne, wręcz patologiczne.

- Mimo że w dzisiejszych czasach wydaje się to nie do pomyślenia, badałam już 13 i 14 - latków, którzy w ogóle nie posiadali szczoteczki. - Dałam im zarówno pastę, jak i szczoteczkę. Potem okazało się, że używa jej cała rodzina - opowiada nam jedna z poznańskich dentystek.

Za taki stan rzeczy wielu rodziców i nauczycieli (podobnie jak kontrolerzy NIK) obwinia reformę, w wyniku której ze szkół zniknęli dentyści, a pracę szkolnych pielęgniarek ograniczono do minimum.

Poznaniacy prowadzą najzdrowszy tryb życia!

- Czas spędzony przez pielęgniarkę w szkole zależy od liczby dzieci. Im więcej maluchów, tym higienistka może być w szkole dłużej. Za wszystko płaci NFZ - wyjaśnia Mirosława Grzemba, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 5 w Poznaniu. - Niestety, dentyści w wielu szkołach zniknęli w ogóle. Podpisuję się za ich powrotem obiema rękami.
Dzieci z poznańskiej Szkoły Podstawowej nr 5 są w dobrej sytuacji, ponieważ panią dentystkę, która oferuje leczenie w ramach NFZ, mają na miejscu.

- Kiedyś gabinet dentystyczny funkcjonował w każdej szkole - wspomina Dobrosława Sosnowska - Sychel, która wynajmuje gabinet w Szkole Podstawowej nr 5. - Zmieniło się to w 1999 roku. I to w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

Wtedy stomatolodzy musieli podjąć szybką decyzję. Ci, których było na to stać, przejęli gabinet. Sprywatyzowali się i zawarli umowę z NFZ. W tamtym okresie postąpiło tak ok. 50 proc. lekarzy. Z czasem liczba ta malała. Wiele zależało od możliwości finansowych i podejścia szkoły.

Tymczasem stomatolodzy podkreślają, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. - Dzieci, u których stosowało się programy profilaktyczne miały o wiele lepsze wyniki. Profilaktyka kosztuje też o wiele mniej niż leczenie - tłumaczy Joanna Perek. - Poza tym należy pamiętać, że choroby zębów wywołują inne choroby drobnoustrojowe. Mogą ucierpieć na tym stawy, nerki czy osierdzie (błona obejmująca serce, przyp. red.) - wylicza.

Czytaj opinię Tadeusz Dziuby: Tadeusz Dziuba: Dentyści muszą wrócić do szkół - to bezdyskusyjne!

Gdzie tkwi problem, czyli jak dbać o zęby młodszego i starszego dziecka

Od tego, jak zadbamy o zęby w najmłodszych latach, zależy ich stan w dorosłym życiu.
Dlatego pewne nawyki należy wyrobić u dziecka już od samego początku. Rodzic nie może straszyć malucha dentystą. Powinien go raczej zachęcić do częstych wizyt. Aby uzębienie dziecka było zdrowe konieczna jest również higiena. Zęby powinno się myć 2 razy dziennie (choć jeszcze lepiej byłoby, gdyby dziecko sięgało po szczoteczkę 3 razy w ciągu dnia). Szczotkować zęby powinno się przez 3 minuty. Ważny jest także sposób odżywiania. Dziś maluchy coraz częściej sięgają po chipsy, słodycze i fast foody. Niekiedy wystarczyłoby, aby jeden taki "rarytas" zastąpić surową marchewką lub innym warzywem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski