Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Os. Lotnictwa Polskiego: Chcą bezpiecznej drogi do swojego osiedla

Joanna Labuda
Ponad 3,5 tysiąca mieszkańców osiedla Lotnictwa Polskiego już od prawie dwóch miesięcy nie może bezpiecznie dojechać do swoich domów i firm
Ponad 3,5 tysiąca mieszkańców osiedla Lotnictwa Polskiego już od prawie dwóch miesięcy nie może bezpiecznie dojechać do swoich domów i firm Adrian Wykrota
Mieszkańcy nadal walczą o bezpieczny dojazd do osiedla Lotnictwa Polskiego. Wszystko zależy jednak od decyzji, jaką podejmie miasto.

Mieszkańcy poznańskiej Woli wczoraj ponownie debatowali na temat drogi dojazdowej do os. Lotnictwa Polskiego. Jak już informowaliśmy, ta, którą wcześniej dojeżdżali do swoich firm i domów, została rozebrana 23 listopada 2015 r. Mimo próśb i apeli, ani miasto ani Agencja Mienia Wojskowego (zarządca terenu) nie udzielili im jeszcze faktycznego wsparcia, a mieszkańcy nadal dojeżdżają pieszojezdnią. To ma się jednak wkrótce zmienić…

Przedstawiciele osiedla są już po pierwszych rozmowach z z-cą prezydenta Poznania Maciejem Wudarskim oraz radnym Łukaszem Mikułą. Jak mówi ten drugi, jeszcze w tym tygodniu prawdopodobnie zapadną wstępne decyzje, w jaki sposób rozwiązać ten problem.

– Na tym terenie mamy uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego i on faktycznie wskazuje pewną drogę, która mogłaby posłużyć jako właściwy dojazd. Pytanie, czy chcemy dokonać tymczasowego utwardzenia drogi, czy jesteśmy już w stanie przystąpić do docelowej inwestycji – mówi miejski radny Łukasz Mikuła i przekonuje jednocześnie, że jeszcze w tym tygodniu sprawa drogi do os. Lotnictwa Polskiego zostanie omówiona z wiceprezydentem Wu-darskim.
Waldemar Stalewski, członek zarządu jednej z osiedlowych wspólnot, przyznaje, że mieszkańcy mają dość obecnej sytuacji. Jak mówi, w drugiej połowie stycznia ma się odbyć kolejne spotkanie w Urzędzie Miasta i jeśli ono nie przyniesie konkretnych rozwiązań, wspólnoty będą protestować.

– Chcę zapytać prezydenta, co mam powiedzieć ludziom? Oni są zdeterminowani. Tu mieszka ponad 3 tysiące osób, a na tę chwilę stan pieszojezdni, którą musimy jeździć, jest tragiczny! – mówi Waldemar Stalewski. Mieszkańcy codziennie obserwują, jak śmieciarki oraz samochody dostawcze nielegalnie dojeżdżają do osiedla, rozjeżdżając przy okazji chodniki i pobocze. – To jest istne rodeo. Ta droga jest zdewastowana i nie nadaje do jazdy osobówką, a co dopiero samochodem ciężarowym – dodaje Stalewski.

Mieszkańcy mają żal do miasta, że, kiedy ponad pół roku temu Agencja Mienia Wojskowego alarmowała o problemie, nie otrzymali pomocy. – Gdyby wtedy ktoś zareagował, może dzisiaj mielibyśmy już alternatywny dojazd do osiedla, a tak o wszystko trzeba walczyć od zera – mówi Ewa Kuczek ze Stowarzyszenia Mieszkańców.

Czy przez pół roku udałoby się zapewnić mieszkańcom bezpieczny dojazd? – Do nas pismo AMW wtedy nie dotarło. Mamy poczucie, że być może czas, który mógł zostać przeznaczony na prace koncepcyjne, został zmarnowany, ale zapewniam, że urzędnicy intensywnie pracują nad rozwiązaniem tego problemu – zapewnia miejski radny Łukasz Mikuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski