Paweł Tomczyk jest pierwszym wzmocnieniem tej zimy pierwszoligowego Widzewa Łódź. Wychowanek Kolejorza w tym sezonie był wypożyczony do ekstraklasowej Stali Mielec, w której w 13 meczach strzelił 2 gole i zaliczył 1 asystę.
W klubie z Podkarpacia Tomczyk miał się odbudować, bo w Lechu został skreślony. Trafił pod rękę Dariusza Skrzypczaka, ale od początku nie mógł wywalczyć sobie gry w pierwszym składzie. Dodatkowo zmarnował kilka dogodnych okazji bramkowych na wagę punktów dla Stali. Skrzypczaka z Mielca wyrzucono i przeszedł Leszek Ojrzyński, który skreślił Tomczyka i to... po meczu z Lechem Poznań. Wprowadził go na boisko w drugiej połowie, ale po 13 minutach go zmienił i było wiadomo, że to koniec poznaniaka w Stali.
W pierwszej drużynie Lecha postawiono krzyżyk na Tomczyku, stąd do wznowienia rozgrywek ten miał się przygotowywać z drugoligowymi rezerwami i szukać sobie klubu. Zrobił to dość szybko, bo w poniedziałek poznaniak udanie przeszedł testy medyczne i w środę dołączył do Widzewa Łódź. Nie ma informacji, ile łodzianie zapłacili za Tomczyka, ale warto wspomnieć, że napastnik odchodząc z Lecha miał 1,5 roku do końca kontraktu (został on przedłużony o rok w momencie wypożyczenia piłkarza do Stali).
Kibice Widzewa bardzo dobrze pamiętają Tomczyka z 2019 roku, bo w meczu Widzew - Lech II, Tomczyk popisał się dwoma golami, ale łodzianie ostatecznie wygrali tamto spotkanie 3:2. Warto dodać, że obecnie szefem skautingu Widzewa jest Tomasz Wichniarek, który pełnił wcześniej te rolę m.in. w Lechu i Warcie Poznań.
Zobacz też: Lech Poznań miał rację co do swojego wychowanka? Koniec Pawła Tomczyka w Stali Mielec
Widzew liczy, że Paweł Tomczyk będzie ich pierwszym napastnikiem. Beniaminek Fortuna 1. Ligi zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli i w 15 meczach na zapleczu ekstraklasy strzelił tylko 13 goli (3. najgorszy atak w lidze obok Korony Kielce), z czego aż sześć z nich trafił 38-letni Marcin Robak, były piłkarz m.in. Lecha Poznań.
- 2020 rok, podobnie jak dla wszystkich, był dla mnie niezbyt wesoły. Przychodzę do Widzewa, by się odbudować, pokazać swoją wartość i oczywiście strzelić wiele bramek. Wierzę w swoje umiejętności i uważam, że moja decyzja o transferze do Widzewa była właściwym krokiem. Teraz wszystko zależy ode mnie i od tego, co pokażę na boisku trenerowi i kibicom - mówi Paweł Tomczyk na oficjalnej stronie Widzewa.
Sam Paweł Tomczyk był jednym z niewielu zawodników w barwach Lecha, który miał na koncie tytuł mistrza Polski, zdobyty z Piastem Gliwice. 22-letni napastnik zapewne inaczej sobie wyobrażał swoją przyszłość, ale teraz schodzi poziom niżej, aby udowodnić swoją jakość. Dla pierwszej drużyny Lecha poznaniak rozegrał 34 mecze i strzelił 5 goli oraz zaliczył 3 asysty. Więcej spotkań rozegrał w drugim zespole, bo tam na koncie ma ich 44 i strzelił aż 31 goli, dodając do tego 2 ostatnie podania.
Kolejorz pożegnał Pawła Tomczyka poprzez swoje media społecznościowe.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?