Pożar domu w Koźlu. Straty wyniosły około 450 tysięcy złotych

Chwilę po godzinie 13, we wtorek 7 maja, do szamotulskich strażaków dotarło zgłoszenie o pożarze jednorodzinnego budynku mieszkalnego w miejscowości Koźle.

Na miejsce natychmiastowo ruszyło pięć zastępów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Szamotułach oraz wozy bojowe z OSP Koźle, OSP Otorowo, OSP Baborowo, OSP Psarskie, OSP Duszniki, OSP Podrzewie, a także policja.

Po przybyciu na miejsce strażacy stwierdzili, że pożar obejmuje poddasze budynku jednorodzinnego, znajdującego się niedaleko budynku gospodarczego i innego domu.

- Był to budynek murowany z drewnianą więźbą dachową, pokryty blachodachówką. W pobliżu znajdował się budynek gospodarczy i mieszkalny, które były też zagrożone pożarem. Mieszkańcy opuścili dom przed przybyciem straży i znajdowali się na zewnątrz - informuje ogn. Łukasz Kawka z KP PSP Szamotuły. - W trakcie prowadzonych działań jedna osoba źle się poczuła, na miejsce przysłano więc zespół ratownictwa medycznego.

Po udzieleniu pierwszej pomocy, poszkodowany pozostał na miejscu zdarzenia. Nie wymagał hospitalizacji.

Strażacy podjęli działania mające na celu zabezpieczenie miejsca zdarzenia, odłączyli dopływ prądu do budynku oraz skuteczne ugasili ogień. Interwencja polegała na podaniu trzech prądów gaśniczych w natarciu na palące się poddasze oraz trzech prądów gaśniczych w obronie pobliskich budynków.

Dodatkowo, rozebrano część więźby dachowej, schłodzono dach i elewację sąsiedniego budynku, przewietrzono i oddymiono obiekt oraz sprawdzono wszystkie pomieszczenia kamerą termowizyjną w celu wykluczenia ewentualnych innych źródeł ognia.

Niestety, w wyniku pożaru spłonęła konstrukcja więźby dachowej, instalacja elektryczna oraz drewniany strop. Szacuje się, że straty wyniosły około 450 tysięcy złotych, jednak dzięki szybkiej interwencji uratowano mienie o wartości około 900 tysięcy złotych.

Jak przekazała nam Iwona Lembicz-Kwatera, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Szamotułach, w porozumieniu z rodziną i gminą będzie organizowana pomoc:

- W budynku mieszkało pięć osób. Obecnie nie nadaje się on do zamieszkania i wymaga remontu. Rodzina sama zorganizowała sobie tymczasowe lokum. Z pewnością jednak nie pozostawimy ich bez wsparcia - powiedziała dyrektor.