Jesienią ubiegłego roku Poznań zadeklarował chęć przyjęcia 10 rodzin z Mariupola na Ukrainie, gdzie trwały działania wojenne. Znalazły się one w grupie 188 osób, które rząd sprowadził do Polski. Obecnie przebywają w dwóch ośrodkach – w Rybakach i Łańsku.
– Tam przechodzą proces adaptacji, biorą udział różnych kursach, w tym języka polskiego, poznają nasz system prawny i funkcjonowanie urzędów. Dzieci chodzą do szkoły – tłumaczy Eugeniusz Ścibek z MSWiA. – Wszyscy otrzymali już karty stałego pobytu.
IKEA wspiera uchodźców
Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta podkreśla, że zalegalizowanie pobytu jest bardzo ważne, bo pozwala na podjęcie pracy.
– Poznań zdecydował się na przyjęcie największej grupy z Mariupola. Od strony biznesowej najpoważniejszym partnerem jest IKEA – zaznacza E. Ścibek. – Liczę, że współpraca z innymi samorządami, tamtejszymi pracodawcami będzie tak wzorcowa, jak z Poznaniem.
12 rodzin przyjedzie do Poznania z ośrodka dla uchodźców w dwóch turach. Pierwsi pojawią się w czerwcu, w lipcu natomiast rodziny z dziećmi, gdy zakończy się już rok szkolny.
Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta ma ich pełnomocnictwa. Dzięki temu miasto może w ich imieniu wynająć mieszkania. Formalności z tym związane dobiegają właśnie końca. – Nie są to lokale komunale – zastrzega prezydent Solarski. – Sześć pozyskaliśmy na wolnym rynku, dwa od Skarbu Państwa i dwa ostatnie w porozumieniu z marszałkiem województwa wynajęliśmy na Hipodromie Wola.
Dwa mieszkania wymagają niewielkiego remontu. Jedno wyremontują urzędnicy i radni, drugie kibice Lecha Poznań.
– Będziemy wspierać cztery rodziny wytypowane przez urząd – twierdzi Jakub Michalec, dyrektor sklepu IKEA Poznań. – Urządzimy im kuchnie i pewnie zakupimy jakiś sprzęt. Przekazaliśmy też konsulowi Ukrainy bony o wartości 20 tys. zł, by rodziny, które przyjadą do Poznania, mogły urządzić swoje domy według własnego uznania.
IKEA wspiera także 10 rodzin, które przyjmie Warszawa.
– Jestem dumny, jako Polak i poznaniak – mówi Witold Horowski, konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu i prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Polska-Ukraina. – Będziemy pomagać w wyposażeniu mieszkań, podpowiadać. Nasza główna rola rozpocznie się, gdy te rodziny przyjadą do Poznania i rozpocznie się proces takiej miejscowej adaptacji. Doradzimy w wyborze szkoły, gdy trzeba skontaktujemy z prawnikiem, pomożemy językowo.
Priorytet – znalezienie pracy
Prezydent Solarski wyjaśnia, że rodziny będą mieszkać w różnych częściach miasta, by mogły szybciej się asymilować.
– Każda z nich jest w różnej sytuacji. Niektórzy poza mieszkaniem nie chcą żadnej pomocy, już mają pomysły na biznes – mówi J. Solarski. – Dla nas ważne jest, by jak najszybciej się usamodzielnili. Szacujemy, że nastąpi to za pół roku.
Do tego czasu wszystkie rodziny będą dostawały zasiłki z MOPR, dodatek mieszkaniowy, zasiłki pielęgnacyjne, świadczenia rodzinne. – I 500 złotych na dziecko zgodnie z założeniami rządowego programu – dodaje prezydent Solarski. – Obliczyliśmy, że będzie ich stać na to, by się utrzymać.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?