Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jest porozumienie radnych Platformy z prezydentem w sprawie budżetu

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Małgorzata Dudzic oraz Tomasz Lipiński (radni PO) uważają, że budżet na 2018 r. jest bardzo dobry
Małgorzata Dudzic oraz Tomasz Lipiński (radni PO) uważają, że budżet na 2018 r. jest bardzo dobry Łukasz Gdak
Prezydent Jacek Jaśkowiak musi porozumieć się z Lewicą, jeśli chce, by budżet został przyjęty. Z radnymi PO udało się wypracować kompromis.

Radni Platformy chwalą projekt przyszłorocznego budżetu przygotowany przez prezydenta wywodzącego się z ich formacji.

– Jest w nim mnóstwo ciekawych, prospołecznych rzeczy, poprawiających jakość życia mieszkańców – podkreśla Małgorzata Dudzic-Biskupska, radna PO. – Są w nim niezbędne inwestycje. Wykorzystano też możliwości związane z wykorzystaniem funduszy unijnych.

Zdaniem Tomasza Lipińskiego, radnego PO jest to bardzo dobry budżet. – I bardzo ambitny – dodaje T. Lipiński. – Pytanie, czy prezydent jest w stanie zrealizować wszystko co się w nim znalazło. Jeśli tak, to będzie to najlepszy budżet ostatnich lat.

Nie oznacza to, że radni PO zrezygnowali z uzupełnienia projektu własnymi pomysłami. Na 509 poprawek do budżetu, prawie połowa jest ich autorstwa. Część z nich wycofają, a pozostałe w formie autopoprawki przyjmie prezydent.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że radni PO porozumieli się w tej sprawie z Jackiem Jaśkowiakiem. I prezydent „tanim kosztem” uratował budżet przed rewolucyjnymi zmianami, bo zaakceptowane przez niego poprawki nie demolują finansów miasta.

– Każdy miał swoje priorytety – twierdzi M. Dudzic-Biskupska. – Walczyłam o rzeczy większe i drobiazgi. O remonty w szkołach czy projekt „Animator senioralny”, który ma być realizowany w małych klubach seniora. Animator ma wspierać kluby organizacyjnie, pomóc uatrakcyjnić ofertę. Udało się też zyskać aprobatę do przygotowania koncepcji budowy ul. Wyłom. Od trzech lat starałam się o wpisanie do budżetu brakującego monitoringu w parku Czarneckiego. I udało się.
Wśród propozycji, które mają znaleźć się w budżecie 2018 jest na przykład budowa pięciu stacji rowerowych na Grunwaldzie. Wzdłuż Złotowskiej ma powstać chodnik i ścieżka rowerowa. Znalazły się pieniądze – 1,5 mln zł – na modernizację lekkiej hali sportowej przy Zespole Szkół nr 8, kompleks rekreacyjno-sportowy przy ul. Wilków Morskich, plac zabaw na Grunwaldzie, tor BMX Racing, o który zabiegała radna Dominika Król czy też wspierana przez Marka Sternalskiego budowa boiska na Nadolniku.

Niektóre poprawki udało się wprowadzić częściowo. I tak Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta proponował budowę drogi rowerowej wzdłuż Koszalińskiej (od Literackiej do Golęcińskiej) wraz z modernizacją parkingu przy Golęcińskiej. Pieniędzy (400 tys. zł) wystarczyło jedynie na parking.

– O 300 tysięcy złotych udało się zwiększyć budżet Wydziału Sportu, po 100 tys. na żużel, dla zespołów grających w rozgrywkach pierwszoligowych i na imprezy międzynarodowe, odbywające się w Poznaniu – mówi T. Lipiński. – Znalazł się też milion złotych na obchody rocznicy Powstania Wielkopolskiego.

Poprawki radnych PO dotyczyły też podwyżek dla pracowników pomocy społecznej oraz Biblioteki Raczyńskich i Muzeum Archeologicznego. – Oni mają dużo niższe wynagrodzenia niż w innych miejskich instytucjach – podkreśla T. Lipiński. – Po około 300 zł podwyżki dostaną ci, którzy zarabiają najmniej. Słyszałem, że związki zawodowe negocjują podwyżki „ogólnomiejskie”, w wszystkich miejskich instytucjach. Z tego co wiem, miałoby to być 100 zł od stycznia i 100 zł od lipca.

PO porozumiała się z prezydentem w sprawie budżetu. Jednak klub ma za mało szabel, by został on przyjęty. Potrzebne są głosy Lewicy. A to może nie być proste. – Dla nas najważniejsze są dwie sprawy. Podwyżki płac w instytucjach kultury, żłobkach i pomocy społecznej oraz dofinansowanie miejsc w żłobkach niepublicznych – zapowiedziała na początku grudnia Katarzyna Kretkowska, szefowa klubu Lewicy.

Tymczasem PO bez uzgodnienia z Lewicą zmniejszyła dotację do miejsca w żłobkach prywatnych z 700 do 600 zł. Lewica złożyła poprawkę przywracającą dofinansowanie w wysokości 700 zł. Uważa też, że podwyżki płac powinny wynieść minimum 600-700 zł. Negocjacje trwają. Gdyby się nie powiodły, Poznaniowi grozi najpierw prowizorium, a potem budżet uchwalony przez RIO, zawierający jedynie obligatoryjne zadania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski