- Zmieniają się nazwy i właściciele, ale jak przychodzi nowy, to zawsze jest ten sam problem - hałas. Ze wszystkimi byłem w sądzie i wygrywałem, ale nie chcę w nieskończoność przerabiać tego samego scenariusza - opowiada Tomasz Pyszka.
Przy Gwarnej 6 mieszka razem z żoną i synem. Ich mieszkanie jedną ze ścian styka się z klubem, który działa pod numerem 8. Również okna i balkon wychodzą na budynek, w którym od lat działają dyskoteki, kluby i puby.
- To jest kamienica mieszkalna, a bywało, że imprezy trwały i do piątej rano. Tym razem nie ma dyskotek, ale są głośne koncerty. Zdarza się, że spokoju nie mamy już od 17, bo zespoły zaczynają próbę. Mamy 10-letniego syna, który nie może wtedy odrabiać lekcji - przekonuje Róża Pyszka.
Polecamy: Park Wilsona ożyje! Będzie więcej imprez...
Skargi płyną również od innych mieszkańców kamienicy. Trafiają one regularnie nie tylko na policję, ale i do Adama Kajkowskiego, administratora budynku, w którym mieszkają rodziny z małymi dziećmi i osoby w podeszłym wieku. Jest on też właścicielem kamienicy przy Gwarnej 6, dlatego zdecydował się wysłać do prezydenta miasta pismo z prośbą o likwidację lokalu, który znajduje się w podwórzu sąsiedniego budynku. Jak przekazuje Rafał Łopka z Urzędu Miasta, pismo jeszcze nie dotarło.
Niebieska nie chce konfliktu. Koncerty będą, ale już tylko akustyczne
Czytaj również: Okradł radiowóz policyjny. Grozi mu do 15 lat więzienia
- W maju były dwie interwencje pod tym adresem. Dotyczyły one zakłócenia spokoju i w związku z nimi w komisariacie policji Stare Miasto prowadzone są dwie sprawy o popełnione wykroczenie - informuje nadkom. Iwona Liszczyńska z biura prasowego poznańskiej policji.
Klubokawiarnia Niebieska to nazwa lokalu przy Gwarnej, który powstał w lutym tego roku. "Otwieramy Klub, dla ludzi, których łączy jedno - muzyka. Bez ograniczeń. Różnorodnie, a zarazem konkretnie" - można przeczytać na profilu klubokawiarni. W Niebieskiej można nie tylko napić się piwa, ale i kawy, herbaty, zjeść ciastko i sałatkę. Organizowane są również warsztaty i koncerty. Te ostatnie są właśnie powodem konfliktu.
Polecamy: Park Wilsona ożyje! Będzie więcej imprez...
- Skargi powtarzają się od jednego sąsiada. Wynajmując lokal, nie wiedzieliśmy, że tak będzie. Od początku chcieliśmy organizować koncerty. Przy pierwszych nie było problemu. Potem mieliśmy już umówione terminy z zespołami, z których nie mogliśmy się wycofać - tłumaczy Piotr Gąsiorowski z Niebieskiej i deklaruje, że w klubokawiarni będą nadal organizowane koncerty, ale akustyczne.
Czytaj również: Okradł radiowóz policyjny. Grozi mu do 15 lat więzienia
Jest więc nadzieja na rozwiązanie sporu, bo sąsiedzi przyznają, że przez wiele miesięcy pod tym adresem działał pub, z którego muzyka nie zakłócała ciszy nocnej i spokoju mieszkańcom.
Broadway też nie dawał spać
Gwarna nie ma szczęścia do lokali. Klub Broadway, mimo kilkudziesięciu interwencji policji, działał przez wiele miesięcy w kamienicy przy tej ulicy. Sprzeciwiali się temu nie tylko mieszkańcy, ale i właściciel nieruchomości, któremu prowadzący Broadway Ryszard M. nie płacił czynszu. Zresztą klub w ogóle nie miał prawa powstać w tym miejscu, bo lokal w kamienicy był przeznaczony na cele handlowe. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego już w 2010 roku wydał decyzję, która zamykała klub, ale dyskoteka nadał działała. Sprawa miała swój finał w sądzie. Okazało się też, że lokal nie powinien dostać koncesji na sprzedaż alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?