Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Łazarz jak Notting Hill?

Anna Jarmuż
- Chcemy stworzyć tutaj specyficzny łazarski klimat - mówi radny Wojciech Wośkowiak.
- Chcemy stworzyć tutaj specyficzny łazarski klimat - mówi radny Wojciech Wośkowiak. Waldemar Wylegalski
Czy za pięć-dziesięć lat Łazarz ma szansę stać się poznańskim Notting Hill? Sformułowanie użyte przez Jarosława Pucka, dyrektora Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, na ostatnim spotkaniu Komisji Rewitalizacji i Komisji Samorządowej spotkało się z dużą aprobatą i wywołało falę dyskusji na ten temat.

- Myślę, że już teraz jest to jedna z piękniejszych dzielnic miasta. To miejsce po prostu tchnie historią i posiada bardzo duży potencjał - twierdzi J. Pucek.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: BĘDZIE TRAMWAJ Z ŁAZARZA NA PÓŁWIEJSKĄ?

Pretekstem do takiego stwierdzenia było podsumowanie dotychczasowych prac przy restauracji starych, zabytkowych kamienic skupionych w tzw. kwartale Jehowa (zespół budynków zaprojektowany przez Maxa Jehowa na początku XX wieku, ograniczony ulicami Matejki, Wyspiańskiego, Ułańską i Grottgera).

- W ciągu minionych pięciu lat odrestaurowaliśmy w tym rejonie 40 starych kamienic - tłumaczy Paweł Charzewski, kierownik działu wspólnot i współwłasności w ZKZL. - Nadal jednak jeszcze wiele pozostaje do zrobienia.

Dużym problemem jest np. kwestia parkowania i chodników. Rozwiązaniem mogą być podziemne parkingi. Przedsięwzięcie to wiąże się jednak z dużymi kosztami.

- Z powodu braku miejsc wiele samochodów staje na ulicach, niszcząc przy tym również chodniki - przyznaje Wojciech Wośkowiak, przewodniczący Rady Osiedla Święty Łazarz i radny Poznania.

- Zdajemy sobie sprawę, że na Łazarzu nadal są obszary, których wygląd wymaga poprawy. Staramy się jednak małymi kroczkami naszą dzielnicę zmieniać. Udało się już poprawić wygląd tzw. "Lejka Łazarskiego". W najbliższych planach, oprócz remontu chodników, jest przywrócenie świetności rynkowi Łazarskiemu i parkowi Kasprowicza. Chcemy stworzyć tutaj specyficzny łazarski klimat, który będzie przyciągać zarówno mieszkańców, jak i gości - wyjaśnia.

Zmiany na lepsze dostrzegają również mieszkańcy.

- W minionym roku Łazarz bardzo wypiękniał. Nie wstyd mi już spacerować tędy z rodziną czy znajomymi - przyznaje pani Barbara.

CZYTAJ TEŻ:

POZNAŃ: RADNI ZA USTAWĄ O REWITALIZACJI MIAST
Na rewitalizację kwartału Maxa Jehowa ZKZL przeznaczyło do tej pory 40 milionów zł. Na razie skupiono się na renowacji budynków na ulicy Kossaka, Wyspiańskiego, Ułańskiej, Siemiradzkiego i Grottgera. Padło jednak również wiele innych ciekawych propozycji. Jeden ze studentów ASP zasugerował, na przykład, aby zamienić ulicę Siemiradzkiego w deptak.

- To bardzo ciekawa propozycja - przyznaje Łukasz Mikuła, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej i radny Poznania. - Miejsce to jest najbardziej predysponowane do miana deptaka. Byłoby łącznikiem między City Parkiem a parkiem Wilsona. Zmiany muszą jednak następować stopniowo. Najpierw należy uporządkować problem parkingów - tłumaczy.

Porównanie Łazarza do Notting Hill wzięło się również stąd, że miejsce to, podobnie jak londyńską dzielnicę, wybierała kiedyś najchętniej poznańska elita. Czy za jakiś czas na Łazarzu odbywać się będą także karnawałowe parady, a na ulicach pojawią się najmodniejsze sklepy i restauracje?

- Wcale nie jest wykluczone, że w przyszłości tak właśnie się stanie. Impulsem do tego byłby, w pierwszej kolejności, napływ do tej dzielnicy poznańskich artystów. Pytanie jednak, jak ich do tego zachęcić i czy mamy ich w mieście aż tylu - zastanawia się Łukasz Mikuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski