Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Na Szamarzewskiego zamiast jechać, ciągle stoją

Maciej Roik
Długi korek, zdenerwowani kierowcy i auta pokonujące kilkusetmetrowy odcinek przez kilkanaście minut, przesuwając się po kilka metrów. Tak wygląda sytuacja na ulicy Szamarzewskiego, na odcinku od ulicy Szpitalnej do Przybyszewskiego. Powodem koszmaru kierowców są światła przy ulicy Przybyszewskiego, które zmieniają się na zielone tak rzadko, że przejechanie graniczy z cudem.

- Po modernizacji ulicy Bukowskiej i wprowadzeniu tam zakazów skrętu w lewo Szamarzewskiego codziennie się blokuje - twierdzi jeden ze spotkanych przez nas w piątkowy poranek kierowców. - Wielu mieszkańców jadących do centrum nie może teraz skręcić w lewo w Przybyszewskiego, dlatego wybiera równoległe ulice, w tym m.in. Szamarzewskiego.

Podobnie uważają inni kierowcy. Jedni wskazują, że sytuacja pogorszyła się z powodu remontu Kaponiery. Inni podkreślają, że powodem jest zbyt krótka zmiana świateł na skrzyżowaniu ulic Szamarzewskiego z Przybyszewskiego (jadąc w kierunku centrum).

- Jeżdżę tamtędy codziennie i kilka dni temu zmierzyłem czas zmiany. Byłem porażony gdy okazało się, że zielone światło włącza się na 6 sekund. W tym czasie na skrzyżowanie mogą wjechać dwa, najwyżej trzy samochody - mówi pan Grzegorz, który codziennie jeździ do pracy z ulicy Grodziskiej. I tłumaczy: - Potem było długo czerwone, bo przejeżdżały dziesiątki samochodów ulicą Przybyszewskiego i znowu zmieniało się na zielone. Ale znów na 6 sekund.

Ze skrajnie krótkiej zmiany sygnalizacji zdawał sobie sprawę Zarząd Dróg Miejskich. Jago pracownicy potwierdzili, że zdarzały się dni, kiedy długość zmiany świateł mogła wynosić zaledwie 6 sekund. Jak twierdzą powodem takiego ustawienia był duży ruch na ulicy Przybyszewskiego oraz umożliwienie sprawnego przejazdu tramwajom.

Jednak 3 grudnia, w reakcji na wnioski które wpłynęły do ZDM, wprowadzono nowe zmiany świateł.

Dzięki temu zielone powinno być teraz zapalone przynajmniej przez 18 sekund. Sprawdziliśmy to na miejscu. I okazuje się, że proporcja to: około 18 sekund - zielone światło, ponad półtorej minuty - czerwone.

- Niestety, należy się teraz liczyć z większymi trudnościami na ulicy Przybyszewskiego - zaznacza Tomasz Libich z ZDM.
Zmiany mają jednak wpłynąć na poprawę sytuacji na ulicy Szamarzewskiego. Czy tak będzie? Na razie efekty są mało widoczne. Wczoraj około 8 rano kilkusetmetrowy korek ciągnął się od ulicy Przybyszewskiego aż za ulicę Szamotulską.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski