Co jakiś czas w Poznaniu mówi się o konieczności poprawy bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. Najczęściej są to głosy pochodzące ze strony poszczególnych rad osiedli, które zwracają uwagę na potencjalnie niebezpieczne przejścia. W tym roku doszło do ponad 170 wypadków samochodowych z udziałem pieszych, z czego cztery osoby poniosły śmierć.
Ostatnie tragiczne zdarzenie miało miejsce 3 maja, kiedy to samochód potrącił dwoje starszych ludzi na przejściu dla pieszych na ul. Grunwaldzkiej, przy skrzyżowaniu z ul. Marszałkowską. 75-letnia kobieta zmarła po przewiezieniu do szpitala. I właśnie to przejście dla pieszych jest uznawane przez naszych czytelników jako jedno z najniebezpieczniejszych w Poznaniu.
W ostatnich dniach zapytaliśmy naszych czytelników opinię na temat poznańskich przejść dla pieszych. Wiele osób zwraca uwagę, że w praktyce niebezpieczne jest każde przejście na drodze, która posiada dwa pasy w jednym kierunku na jezdni, zaś na przejściu nie ma sygnalizacji. Czytelnicy zwracali uwagę na przejścia na ul. Grunwaldzkiej, Głogowskiej czy Hetmańskiej.
- Niestety wiele razy tak miałam, że jestem na przejściu, dochodzę do kolejnego pasa ruchu mijając pierwszy zatrzymany samochód, a na drugim pasie już wymija poprzedni i na pełnym gazie przejeżdża - pisała nasza czytelniczka.
Niektórzy zwrócili też uwagę na przejścia przy rondach. - Kierowcy przejeżdżający przez rondo często są tak skupieni na tym, że zjeżdżając z niego myślą, że to koniec zabawy. A zostaje jeszcze krok ostatni, czyli zatrzymanie się przed pasami, gdzie mieszkańcy mają zielone światło - pisał jeden z czytelników.
Kolejna czytelniczka wskazywała np. na przejście dla pieszych przy centrum krwiodawstwa przy ul. Marcelińskiej. - Przechodzący przed stojącym, przepuszczającym przechodniów autobusem MPK (145 i 169) narażeni są na wyjeżdżających nagle i bardzo szybko zza autobusu innych kierowców. Ciągła linia i zasady ruchu drogowego w tym miejscu w ogóle nie obowiązują - pisała.
Polecamy:
Nie zabrakło też przejścia na skrzyżowaniu ul. Dąbrowskiego i Kościelnej. - Pracuję przy samym skrzyżowaniu i praktycznie codziennie dochodzi do stłuczek (przy wyjeżdżaniu z Kościelnej w stronę Ogrodów) a i nierzadko do potrąceń pieszych - informował nas czytelnik.
Jako niebezpieczne było też wskazane przejście na ul. Hetmańskiej, przy skrzyżowaniu z ul. Jarochowskiego. - Przejście bez świateł przez torowisko, gdzie tramwaj pędzi 50 i więcej km na godzinę oraz z każdej strony droga dwupasmowa. Ciągle słyszę piski opon, bo kierowca zatrzyma się na jednym pasie, a na drugim już nie. Tam jest masakra! Bardzo dużo ludzi korzysta z tego przejścia, dzieci tędy chodzą do szkoły (SP 69). A urzędnicy co? Mieszkam tu 7 lat, nic a nic się nie zmieniło - pisał czytelnik.
Zobaczcie w naszej galerii najniebezpieczniejsze przejścia dla pieszych w Poznaniu.
Sprawdź też:
- Najdziwniejsze choroby w historii medycyny. Wiele z nich jest nieuleczalnych
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Oto najbardziej niebezpieczne dzielnice Poznania [RANKING]
- Czyje to oczy? Rozpoznasz te zwierzęta? [zdjęcia]
- Są kolorowi, odważni i nie uznają modowych granic. Tak ubierają się tylko w Poznaniu!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?