Poznań: Stare koryto Warty zamknięte dla inwestorów. Dlaczego?

Tym murem jest brak zarządcy - teren jest niczyj, więc nie wiadomo komu Rada Osiedla ma przekazać pieniądze na realizowanie projektów. Zarządcę powinien wyznaczyć wydział gospodarki nieruchomościami UM, ale jak się okazuje, ma z tym spory problem.

Czytaj także:
Stare koryto Warty ma zarządcę. W końcu można inwestować!

W ubiegłym roku radni ze Starego Miasta chcieli przeznaczyć na uporządkowanie starego koryta 200 tys. zł. Z tych planów nic nie wyszło. - Chodziło o zainwestowanie w zieleń, dlatego zgłosiliśmy się do Zarządu Zieleni Miejskiej. Ostatecznie, z powodu problemów księgowych między jednostkami, pieniędzy nie udało się wydać. Gdyby teren miał administratora, do takiej sytuacji by nie doszło, bo nie musielibyśmy szukać miejskiej jednostki, której przeznaczylibyśmy pieniądze na wykonanie projektu, co jak widać jest problematyczne - tłumaczy Andrzej Rataj, radny ze Starego Miasta.

Kolejny problem to staranie się o granty. Żeby Rada Osiedla mogła wnioskować o grant na inwestycje, we wniosku musi wpisać kto jest zarządcą terenu i komu przeznaczy pieniądze z osiedlowego budżetu. - Stare koryto zarządcy nie ma, więc o grantach możemy zapomnieć - mówi krótko Andrzej Rataj.

Teoretycznie obszar starego koryta jest w puli Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i to ten wydział jest w mocy wyłonić zarządcę. Dlaczego tego do tej pory nie zrobił? - Mówiąc o starym korycie, myślimy o jednolitym obszarze, a tak na prawdę to mozaika, setki działek. Żeby je uporządkować trzeba zacząć od geodezyjnego wyznaczenia rzeki Warty i jej linii brzegowej. Zajmuje się tym od trzech lat Urząd Marszałkowski - tłumaczy Paweł Adamczyk z WGN. - Trwa to tak długo ponieważ obszar jest duży i trzeba go podzielić pomiędzy jednostki związane z terenami rzecznymi. To z kolei wiąże się z pieniędzmi, bo będzie obciążało ich budżety - dodaje.

Jak się okazuje, jest jednak sposób na to aby pomóc radzie osiedla. - Można przynajmniej wyłonić zarządcę dla poszczególnych części starego koryta. Na przykład dla tych działek, które są najbardziej problematyczne, albo tych, których ma dotyczyć wniosek o grant - wyjaśnia Paweł Adamczyk.

To o tyle dobra informacja, że w tym roku rada chce inwestować na obszarze wokół pawilonu Nowej Gazowni. - Mamy na to przeznaczone 90 tys. zł. W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie z Estradą Poznańską, która objęła nadzór nad pawilonem. Gdyby WGN przynajmniej dla tego obszaru wyznaczyło administratora może w tym roku nie mielibyśmy problemu z inwestycją - mówi Jan Zujewicz, radny ze Starego Miasta.

Jeśli projekt Rady Osiedla uda się przeprowadzić latem w okolicy pawilonu staną ławki, zostanie położony nowy trawnik, posadzone krzewy i drzewka. - To nie wszystkie inwestycje w tej okolicy. Mamy jeszcze 40 tys. zł. na ławki i zieleń na Chwaliszewie i 70 tys zł. na remont schodów koło mostu B. Chrobrego prowadzących nad Wartę - dodaje A. Rataj.

Jeśli teraz radni porozumieją się z WGN co do zarządu nad konkretnymi działkami wydział odda je prawdopodobnie Zieleni Miejskiej. - Odbywa się to niejako z automatu, a ZZM będzie musiał zabezpieczyć w budżecie pieniądze na opiekę nad terenem - mówi P. Adamczyk.

Na przełomie lutego i marca Rada Osiedla chce zorganizować spotkanie z przedstawicielami Urzędu Miasta. Radni liczą, że zapadną wówczas konkretne decyzje.