Poznań Świerczewo. Linia autobusowa z przerwą

Dlaczego? Ponieważ między godziną 0.26 a 3.56 w rozkładzie jest pustka. Urzędnicy tłumaczą, że o tej porze autobus nikogo nie woził. Podjęto więc decyzję o zlikwidowaniu kilku kursów.

Mieszkańcom pozostaje przeczekać tę lukę w mieście, zamówić taksówkę lub wybrać się na długi spacer z Dębca.
Przez prawie 3,5 godziny nie sposób dojechać na Świerczewo autobusami miejskimi.
- Zostaje taksówka albo bardzo długi spacer z Górczyna, Dębca czy Dębiny. Na innych osiedlach nie ma takiego problemu z komunikacją nocną - żali się Przemysław Górski, mieszkaniec Świerczewa.

Z tą opinią nie zgadza się Rafał Kupś, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego. Jego zdaniem w podobnej sytuacje jest wiele dzielnic i osiedli w Poznaniu.
- Autobusem linii numer 249 jeździły w tych godzinach jedna lub dwie osoby. Dlatego podjęliśmy decyzję o zlikwidowaniu kilku kursów. Nie stać nas na to, żeby wozić powietrze - przekonuje dyrektor Kupś. - Autobusy to komunikacja zbiorowa, nie indywidualna.

Mieszkańcy Świerczewa uważają jednak, że powinni mieć zapewniony dostęp do komunikacji miejskiej. Jeśli, według ZTM, nie opłaca się puszczanie nocą dużych autobusów, linię tę mogłyby obsługiwać inne pojazdy.

- Myślę, że na taką linię spokojnie można skierować mikro lub midibusy - uważa Piotr Górski.
Niewykluczone, że tak właśnie się stanie. Poznański ZTM od dawna planuje rewolucję komunikacji nocnej. Urzędnicy sprawdzają, które linie cieszą się małym zainteresowaniem. Jednak aby całkowicie nie pozbawiać pasażerów połączeń - linie te mają być obsługiwane właśnie minibusami.

- Nie chcemy nikomu odbierać możliwości dojazdu. Z drugiej strony, nie możemy marnować pieniędzy - dodaje zastępca dyrektora ZTM Rafał Kupś.
Pasażerowie ze Świerczewa mają też inne pomysły na rozwiązanie swojego problemu. Ich zdaniem ZTM mógłby na przykład wydłużyć linię numer 252 z Kaponiery.