Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sylwester P., który podpalił się w sądzie, wciąż w ciężkim stanie

Norbert Kowalski
Sylwester P. podpalił się w sali sądowej po tym, jak sąd apelacyjny ogłosił niekorzystne dla niego postanowienie w sprawie rozwodowej
Sylwester P. podpalił się w sali sądowej po tym, jak sąd apelacyjny ogłosił niekorzystne dla niego postanowienie w sprawie rozwodowej Łukasz Gdak
Sylwester P., który w środę podpalił się w sali sądowej, wciąż przebywa w stanie ciężkim w szpitalu miejskim przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Mężczyzna został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze pozostają jednak umiarkowanymi optymistami.

- Szczęściem w nieszczęściu jest to, że mimo oparzeń twarzy i głowy, prawdopodobnie nie zostały poważnie poparzone drogi oddechowe. W takim przypadku sytuacja byłaby naprawdę trudna - wyjaśnia Stanisław Rusek, rzecznik szpitala miejskiego.

Sylwester P. jest również wydolny krążeniowo. - Oddycha jednak przez respirator. Ponadto lekarze planują przeprowadzić zabieg nekrotomii, czyli wyciąć martwą tkankę, w miejsce której zostanie przeszczepiona skóra. Sam fakt, że taki zabieg jest planowany to dobra wiadomość - dodaje Stanisław Rusek.

Ciało mężczyzny zostało poparzone w 50 proc. Oparzenia sięgają drugiego i trzeciego stopnia. - Są to dość poważne oparzenia, a najgorsza sytuacja jest na rękach. Tam lekarze zastosują nacięcia odbarczające, które mają doprowadzić do tego, że nie nastąpi niedokrwienie - zaznacza Stanisław Rusek.

Przypomnijmy, że około 30-letni Sylwester P. podpalił się w sali sądowej po tym, jak sąd apelacyjny ogłosił niekorzystne dla niego postanowienie w sprawie rozwodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski