Radni przyjęli program „Zabezpieczenie płodności na przyszłość u mieszkańców Poznania chorych onkologicznie na lata 2021-2023”.
– Jego adresatami są poznanianki i poznaniacy w wieku 18-40 lat, którzy zachorowali na nowotwory złośliwe i mają plany rozrodcze – mówi Joanna Olenderek, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych. – Mogą oni liczyć na wsparcie psychoonkologiczne oraz dofinansowanie zabezpieczenia płodności przez 24 miesiące. Przechowywanie komórek rozrodczych w banku nie jest finansowane przez NFZ, koszty ponoszą sami dawcy.
Czytaj też: Dzięki miejskiemu programowi in vitro urodziło się ponad 200 dzieci. Czy Poznań będzie kontynuował projekt?
Radna KO, Maria Lisiecka-Pawełczak, przewodnicząca komisji rodziny, polityki społecznej i zdrowia twierdzi, że jest to kosztowna procedura. – Niewiele osób może z niej skorzystać – dodaje Lisiecka-Pawełczak. – Zależy nam, aby mogły wrócić do normalnego życia, zostać rodzicami. Program stanowi realną pomoc dla mieszkańców. Zapewnia nie tylko wsparcie finansowe, ponieważ zakłada także ścisłą współpracę z psychoonkologami.
Na co poznańska onkologia mogłaby przeznaczyć pieniądze, gdyby je dostała?
Zabezpieczenie płodności polega na pobraniu komórek rozrodczych (plemników lub komórek jajowych) i poddaniu ich kriokonserwacji, czyli poddaniu ich specjalnym płynom oraz zamrożeniu i przechowywaniu w ciekłym azocie lub w oparach azotu w temperaturze poniżej minus 150 stopni Celsjusza.
Materiał rozrodczy jest przechowywany zgodnie z zasadami określonymi w ustawie, w bankach komórek rozrodczych. Zabieg jest przeprowadzany, gdy istnieją przesłanki medyczne i psychologiczne.
Poznań będzie dopłacał nie tylko do przechowywanie komórek rozrodczych (maksymalnie przez 24 miesiące), ale także do kwalifikacji medycznej i diagnostycznej pacjentów. Osoby, które spełnią wymogi medyczne i chcą skorzystać z dopłaty miasta, muszą spełnić także inne warunki –przez co najmniej rok mieszkać w Poznaniu i na rzecz miasta rozliczać podatki.
Warto wiedzieć: Na Strzeszynie powstaje nowa siedziba DPS nr 1. O miejsce w placówce tego typu nie jest łatwo. W Poznaniu czeka się na nie pół roku
Program jest zgodny z obowiązującym prawem (ustawa z 2015 r. o leczeniu niepłodności wskazuje zabezpieczenie płodności, jako jedną z metod leczenia), posiada pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Rocznie skorzysta z niego 25 mężczyzn i 40 kobiet, łącznie przez trzy lata – 195 osób. Co roku na realizację tego projektu miasto planuje wydać 350 tysięcy złotych.
Przeciwni przyjęciu tego programu byli radni PiS. Krzysztof Rosenkiewicz stwierdził, że błędnie się zakłada stosowanie chemioterapii, podczas gdy coraz częściej są to terapie celowe. Jego zdaniem, lepiej wspierać innowacyjne metody zachowania płodności, jak np. autotransplantacje jajnika. – To nie oznacza, że nie popieramy starań chorych onkologicznie o potomstwo – zaznacza Rosenkiewicz.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?