- Serial telewizyjny, osiem-dziewięć odcinków, dobrzy aktorzy, świetny scenariusz, sensacyjna fabuła, a przy okazji pokazać prawdę historyczną o ruchu oporu w czasie II wojny światowej, w Kraju Warty (Warthegau) - wyjaśnia Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta. - A fascynujących, a zarazem bohaterskich opowieści, mrożących krew w żyłach akcji nie brakuje - Witaszkowcy, Bollwerk, Florian Marciniak, pierwszy naczelnik Szarych Szeregów.
Wstępnie koszty filmu oszacowano na 10 mln zł. Poznańskie władze liczą, że za takie pieniądze uda się zrobić dobrą produkcję. Z miejskiej kasy można byłoby w jednym roku przeznaczyć na ten cel milion złotych, w następnym kolejny. Pozostałe pieniądze chcą zdobyć w Warszawie.
J. Solarski wspomniał o tym pomyśle wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu. Odwołuje się też do zapowiedzi Jarosława Sellina, wiceministra kultury, który powiedział, że powstanie instytucja produkująca wysokobudżetowe filmy historyczne. - W lutym chcę spotkać się z ministrem Sellinem, by przedstawić mu szczegóły - twierdzi Jędrzej Solarski.
Prezydent przypomina, że nie tylko w Warszawie, Krakowie czy kielecczyźnie walczono z niemieckim okupantem.
- Poznaniacy też działali w ruchu oporu - mówi Jędrzej Solarski. - A tutaj było trudniej się organizować, większa była inwigilacja i donosicielstwo, bo przecież 30 procent mieszkańców przedwojennego Poznania to byli Niemcy.
Poznań ma jeszcze jeden projekt, który chciałby zrealizować.
- Zrodził się pomysł budowy Muzeum Powstania Wielkopolskiego - twierdzi Jędrzej Solarski. - Na razie pracujemy nad jego koncepcją. Rozważamy, czy wyjść od czasu zaborów, poprzez Powstanie Wielkopolskie, Czerwiec ’56 aż do 1989 roku, z naciskiem na powstanie, czy będzie to tylko Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Marzy nam się coś na wzór Muzeum Powstania Warszawskiego. Będzie to trudne, bo raczej nie zdobędziemy takich funduszy, bo mówimy o około 100 milionach złotych.
Gdy będzie koncepcja, rozpoczną się poszukiwania lokalizacji.
- Na pewno musi powstać na działce miejskiej - uważa zastępca prezydenta. - Marzyłaby się na ten cel Cytadela, ale to nie jest przesądzone.
O pomyśle prezydent Solarski wspomniał podczas spotkania z wicepremierem Piotrem Glińskim. - Powiedział, że to super pomysł - mówi Jędrzej Solarski. - Jego żona pochodzi z Poznania, ma sentyment do naszego miasta. Rozmawiamy na ten temat też z radnymi, posłami i wojewodą. Myślę, że jest szansa, żeby uzyskać pieniądze na ten cel w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?