John Cage uważał, że każdy dźwięk może być muzyką. Na zakończonym w sobotę Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej Poznańska Wiosna Muzyczna przekonaliśmy się, że nieograniczone są też możliwości, jeśli chodzi o instrumenty muzyczne.
W zaprezentowanym w Auli Nova przez francuską grupę Ensemble Aleph utworze Georgesa Aperghisa "Les Sept Cimes de L'amour" instrumentem perkusyjnym stały się... bose stopy wokalistki leżącej na kolanach kolegów. Dźwięki wydobywane z instrumentów ceramicznych usłyszeliśmy z kolei w wykonaniu muzyków ze Studia Muzyki Elektroakustycznej Akademii Muzycznej, które wykonało utwór Krzysztofa Gawlasa "Rytuał Ziemi".
Godne zapamiętania były nie tylko eksperymenty instrumentalne. Koncert wspomnianego wyżej Studia Muzyki Elektroakustycznej zapamiętaliśmy także ze względu na utwór "Szaleńcy śnią piękniej" na sopran i zespół kameralny napisany specjalnie dla tego zespołu przez młodą poznańską kompozytorkę Barbarę Kaszubę. To ona wykorzystała potencjał zespołu najpełniej sprawiając, że wszyscy jego członkowie tylko wtedy znaleźli się razem na estradzie. Światowe prawykonanie utworu odbyło się niedawno, bo 7 lutego podczas koncertu muzyki polskiej w Paryżu. Barbara Kaszuba jest młoda, jest o niej coraz głośniej i pewnie świat usłyszy o niej jeszcze nieraz.
Tak kończyła się tegoroczna Poznańska Wiosna Muzyczna, festiwal, który już przed laty miewał akcenty międzynarodowe - choć nie na taką skalę. Teraz przyniósł nie tylko dziewięć prawykonań, ale też stał się kolejnym miejscem konfrontacji muzyki polskiej, a szczególnie tworzonej przez kompozytorów wielkopolskich, z tym co tworzy się na świecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?