Poznański VIP też kocha białą kiełbasę i wypieki

Ci, którzy na co dzień zajmują się sportem, w święta muszą iść na kompromis z wielkanocnymi przygotowaniami i rodzinnymi obowiązkami. Piłkarze Lecha Poznań w sobotę wybiegną na boisko i zagrają z GKS Bełchatów. W Wielki Piątek grała też inna poznańska drużyna - Warta zmierzyła się z drużyną Dolcan Ząbki.

Święta na sportowo spędzi też Izabela Dylewska, dwukrotna brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w kajakarstwie. W lany poniedziałek wody będzie miała pod dostatkiem.

- Wraz ze znajomymi z klubu będziemy pływać kajakiem albo po Warcie, albo po Cybinie. W poprzednich latach wybieraliśmy inne rzeki. Ale zawsze, w ostatni dzień świąt, staramy się być na łonie natury. Jedni wybierają rower, inni spacer, my kajaki - mówi Izabela Dylewska.
I dodaje: - Śniadanie wielkanocne to jednak, tradycyjnie, czas dla rodziny. I sposób na to, by, w gronie najbliższych, "naładować akumulatory".

Rodzinnie będzie też u Katarzyny Bujakiewicz, aktorki poznańskiego Teatru Polskiego. W święta praca zejdzie na drugi plan.

- Wielkanoc spędzę z rodziną. A święconka? Oczywiście, choć w tym roku prawdopodobnie nie pójdę sama, ale kogoś wyślę - śmieje się Katarzyna Bujakiewicz. - W święta jestem w Poznaniu także dlatego, że mam obowiązki związane z pełnieniem funkcji ambasadora Euro 2012 - dodaje.

Pomysł na lany poniedziałek? Kajakiem po Warcie ze znajomymi

Już od piątku przygotowania przedświąteczne pełną parą szły w domu Piotra Kuźniaka z zespołu Trubadurzy. Najwięcej problemów dostarczył... wielkanocny baran.
- Robię takiego baranka z masła co roku. I z reguły mi nie wychodzi. Ale nie poddaję się - opowiada Piotr Kuźniak.
I dodaje: - Święta zgodne z tradycją, czyli wielkanocne śniadanie i święconka, to u nas mus. Ale jak tylko się skończą, od razu rzucam się w wir pracy. Tym bardziej że dogrywam właśnie występy artystów, którzy pojawią się na benefisie z okazji mojego 55-lecia pracy artystycznej.

Romuald Grząślewicz, prezes Fundacji Sceny na Piętrze, w święta odwiedzi poznańskie cmentarze. A potem... wyjedzie w nieznane.
- Wraz ze znajomymi chwycimy za aparaty i pojedziemy przed siebie. Jeszcze nie wiemy nawet gdzie. Pewne jest, że będziemy fotografować przyrodę, która, szczególnie wiosną, jest przepiękna - mówi Romuald Grząślewicz.

W Wielki Piątek w pracy do późna był jeszcze Paweł Szkotak, dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu.
- Muszę przyznać, że przygotowania świąteczne z reguły mnie omijają. Ale jest tradycyjnie, na stole biała kiełbasa i pyszne wypieki. Same święta to już czas tylko dla rodziny. Tym bardziej że moja rozsiana jest po całej Europie. Wielkanoc to więc okazja, by spotkać się z długo niewidzianymi ludźmi i wymienić opowieściami. A w wolnym czasie? Na pewno skorzystamy z pogody i pójdziemy na spacer lub rowery - mówi Paweł Szkotak.

Wielki Piątek i Wielka Sobota nad Jeziorem Lednickim to z kolei tradycja u dominikanina, ojca Jana Góry.

- Tam właśnie odbywają się zawsze wielkanocne uroczystości liturgiczne. Potem czekają mnie jeszcze życzenia, modlitwa i święta przy stole w klasztorze - opowiada o. Jan Góra. - A w najbliższy wtorek ruszamy już do Rzymu, na uroczystości beatyfikacyjne papieża Jana Pawła II - dodaje dominikanin.