Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pustostan działaczy PO: Zdaniem opozycji miasto straciło na tej transakcji

Łukasz Cieśla
W PO ważą słowa lub milczą. Filip Kaczmarek wydał tylko lakoniczne oświadczenie
W PO ważą słowa lub milczą. Filip Kaczmarek wydał tylko lakoniczne oświadczenie
Ostre komentarze opozycji po ujawnieniu przez nas, w jaki sposób działacze PO Tadeusz Czyżyk i Filip Kaczmarek stali się właścicielami pustostanu w centrum Poznania. Radni PiS i SLD mówią o "prezencie za publiczne pieniądze" i "ewidentnej stracie miasta". A w PO... ważą słowa lub milczą. Filip Kaczmarek wydał za to lakoniczne oświadczenie.

W 2014 roku Tadeusz Czyżyk, członek PO i urzędnik poznańskiej "mieszkaniówki", kupił od miasta 137 metrowe mieszkanie na Jeżycach. Otrzymał prawie 90 proc. bonifikatę. Tak "bardzo" zależało mu na tym mieszkaniu, że już po dwóch miesiącach "zamienił się" z Filipem Kaczmarkiem. Szef poznańskiej PO stał się właścicielem olbrzymiego lokalu. Co w zamian dostał Czyżyk? Urząd Miasta podaje, że chodzi o mieszkanie przy ul. Piątkowskiej. Jednak ani magistrat, ani politycy PO nie chcą podać bliższych szczegółów.

Czytaj również: Miasto "za grosze" sprzedaje olbrzymi pustostan. Przejmuje go szef PO

Jak transakcję komentuje opozycja w poznańskiej Radzie Miasta?

- Rozumiem, że obaj działacze PO skorzystali z przepisów prawa. Mimo to sprawa jest nadzwyczaj bulwersująca i niezgodna z etyką. Doszło do "prezentu" za publiczne pieniądze - ocenia Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta. - W przyszłym tygodniu wystąpimy do prezydenta Jaśkowiaka o zbadanie i wyjaśnienie, w jaki sposób doszło do rozporządzenia tym lokalem komunalnym. Ta sprawa pokazała ponadto, że dotychczasowe przepisy sprzyjają osobom ulegającym różnym pokusom.

W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Lewandowski, szef klubu radnych SLD i Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej. Polityk zwraca uwagę, że udzielanie bonifikat ma na celu premiowanie tych osób, które dbają o mieszkania i które chcą je wykupić na własność.

- Tymczasem w tej sprawie pracownik poznańskiej "mieszkaniówki" zamienił 48 metrowe mieszkanie na 137 metrowe, kupił ten duży lokal i po chwili się go pozbył. Nie słyszałem o innej, podobnej sytuacji, by zamienić lokal komunalny na trzy razy większy i wykupić go z olbrzymią zniżką. To cwaniactwo. Według mnie Tadeusz Czyżyk wykorzystał wiedzę, którą posiadał jako urzędnik - komentuje Tomasz Lewandowski. - Interweniowałem w wielu sprawach o przyspieszenie wykupu czy zamiany mieszkań. Nigdy nie widziałem takiej otwartości miasta, z jaką tu mamy do czynienia. Gołym okiem widać też, że miasto na tej transakcji straciło. Bo czym innym jest bonifikata od 48 metrowego lokalu, czym innym od 137 metrowego. Poza tym miasto wcale nie musiało sprzedawać tego lokalu.

Poznański SLD obecnie prowadzi rozmowy z PO ws. zawarcia koalicji w Radzie Miasta. Czy kontrowersje wokół pustostanu Filipa Kaczmarka wpłyną na te rozmowy?

- Niewątpliwie mogą wpływać. Także na naszą ocenę, już krytyczną, tego, co się działo do tej pory, kto korzystał na rządach poprzedniej władzy - odpowiada Tomasz Lewandowski. - W przypadku działań Filipa Kaczmarka, krótki czas od wykupu lokalu do jego nabycia przez szefa PO wskazuje na to, że raczej znał on przeszłość tego lokalu. Nasuwa się pytanie czy gdyby lokal nie miałby trafić do pana Kaczmarka, to czy pan Czyżyk miałby wcześniej zgodę na jego zamianę i wykup.

Czytaj również: Miasto "za grosze" sprzedaje olbrzymi pustostan. Przejmuje go szef PO

Tadeusz Czyżyk 137 metrowe mieszkanie wykupił "za grosze" w maju 2014 roku. Zanim do tego doszło, trwały procedury z zamianą przez niego mieszkania z mniejszego na większe. W te przygotowania był zaangażowany Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. ZKZL-em kierował wówczas Jarosław Pucek, były członek PO, który od wielu miesięcy jest skonfliktowany z Filipem Kaczmarkiem, szefem poznańskich struktur partii.

- Tadeusz Czyżyk nie był wyjątkiem jeśli chodzi o zamianę mniejszego mieszkania na większe. Jednak takie transakcje zawsze wzbudzały kontrowersje. Początkowo za każdym razem, jako ZKZL, zwracaliśmy się do ówczesnego wiceprezydenta Kruszyńskiego o zgodę na zamianę mniejszego lokalu na większy - wspomina Jarosław Pucek.

I dodaje, że to ZKZL przygotował lokal dla Czyżyka do sprzedaży, natomiast samą transakcję przeprowadzał Wydział Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.

- Bardzo nietypowe w tej transakcji jest to, że Tadeusz Czyżyk krótko po wykupie wymienił się na inny lokal z Filipem Kaczmarkiem. Rodzi się pytanie czy to była ekwiwalentna wymiana? A sekwencja zdarzeń pokazuje, że obaj panowie przygotowali się do transakcji i wymiana nie była przypadkowa. Takie działanie, choć mogło być zgodne z prawem, było mocno, ale to mocno nieprzyzwoite - podkreśla Jarosław Pucek.

Zapewne Puckowi łatwiej się wypowiadać, bo nie jest już w PO. Zresztą działacze tej partii już w przeszłości wypominali mu "niewyparzony język". Działacze, którzy nadal należą do PO, w oficjalnych rozmowach ważą słowa ws. transakcji Czyżyka i Kaczmarka.

Marek Sternalski, szef klubu PO: - Filipa Kaczmarka znam od lat, jeszcze z NZS-u. Jestem przekonany, że wszystko bezproblemowo wyjaśni. Liczę też, że zrobi to Tadeusz Czyżyk.

Czytaj również: Miasto "za grosze" sprzedaje olbrzymi pustostan. Przejmuje go szef PO

Z kolei szefowie wielkopolskiej PO... milczą. Rafał Grupiński, szef regionu, w piątek nie odbierał telefonu. A Leszek Wojtasiak, wiceszef regionu, stwierdził, że sprawę pustostanu zna tylko pobieżnie i w piątek nie uda mu się z nią zapoznać.

Więcej można usłyszeć w nieoficjalnych rozmowach. Działacze PO mówili nam, że sprawa "brzydko wygląda". Sugerowali, że nie mogą jej otwarcie komentować. Dziwili się też Kaczmarkowi, że nie chciał nam pokazać dokumentów i zasłaniał się tym, że transakcja z Czyżykiem to jego "prywatna sprawa".

- Niedawno Filip Kaczmarek, w sprawie Jakuba Jędrzejewskiego, tyle mówił o etyce. Czy teraz, w jego sprawie, będą obowiązywać inne standardy? Czy zawiesi swoje członkostwo w partii? A może powie, że wszystko jest ok? - mówi jeden z członków PO.

Tadeusz Czyżyk i Filip Kaczmarek przed publikacją nie chcieli z nami rozmawiać o transakcji. Przekonywali, że to ich "prywatna sprawa". W piątek Filip Kaczmarek wydał lakoniczne oświadczenie. Napisał w nim, że nabył mieszkanie od osoby fizycznej, notarialna wartość nabycia wynosiła 550 tys. zł., umowa nie podlegała podatkowi i zamierza podjąć kroki prawne "w związku z naruszeniem dóbr osobistych".

Co (nie)wynika z oświadczenia Filipa Kaczmarka?
W piątkowym oświadczeniu Filip Kaczmarek napisał, że "notarialna wartość nabycia wynosiła 550 tys. zł". Co miał dokładnie na myśli? Tego nie wyjaśnił.

Kwota 550 tysięcy może odnosić się do wyceny rzeczoznawcy, który wyceniał budynek przy ul. Krasińskiego.
Rzeczoznawca, jak podał nam Urząd Miasta, wycenił lokal na 235,5 tys. zł, a wieczyste użytkowanie gruntu na 319,6 tys. zł. Jeśli dodamy obie kwoty uzyskamy wartość lokalu: 555,1 tys. Lokal nabył potem Tadeusz Czyżyk i niebawem przekazał go Kaczmarkowi.

Czytaj również: Miasto "za grosze" sprzedaje olbrzymi pustostan. Przejmuje go szef PO

Tadeusz Czyżyk, dzięki prawie 90 proc. bonifikacie, nie zapłacił 555 tys. zł. Zapłacił jedynie 35,8 tys. za lokal. Musiał też uiścić 7,3 tys. zł pierwszej opłaty za wieczyste użytkowanie.

Właścicielem lokalu jest teraz Filip Kaczmarek. W rozmowie z nami oraz w oświadczeniu nie podał, ile kosztowała go "zamiana" z Czyżykiem. Urząd Miasta poinformował nas jedynie, że Tadeusz Czyżyk zamienił się na lokal przy Piątkowskiej. Dotarliśmy do informacji, że przy tej ulicy T. Czyżyk prowadzi działalność gospodarczą. Adres wskazuje na nowy budynek mieszkalny. Czy właśnie mieszkanie w tym budynku dostał od Kaczmarka? Na jakich zasadach? Ile jest ono warte? Tego żaden z działaczy PO ani urzędnicy nie wyjaśniają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski