Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Howaniec: Ławica stale tylko krytykuje

Norbert Kowalski
Radosław Howaniec przekonuje, że władze Ławicy nie mają argumentów w sporze z mieszkańcami
Radosław Howaniec przekonuje, że władze Ławicy nie mają argumentów w sporze z mieszkańcami Adrian Wykrota
Z Radosławem Howańcem, pełnomocnikiem rodzin toczących spory sądowe z Ławicą, rozmawia Norbert Kowalski.

Spory mieszkańców z Ławicą wydają się nie mieć końca. Dlaczego?

Problemem nie jest sama kwestia lotniska, jak uważa pan Grzegorz Bykowski (wiceprezes zarządu Ławicy - przyp. red.), ale rozbudowa i intensyfikacja działalności portu. Ludzie, którzy kupowali nieruchomości na tym terenie, wiedzieli, że w pobliżu ich domów jest lotnisko. I to nie jest tak, że ono im zaczęło przeszkadzać nagle w 2012 roku, gdy wprowadzono obszar ograniczonego użytkowania i można było ubiegać się o odszkodowania. Ławica już od 2005 roku przekracza normy hałasu. A już w 2007 roku władze lotniska złożyły do wojewody przegląd ekologiczny, z którego wynikało, że trzeba utworzyć obszar. Ponadto wtedy mówiło się o dwóch operacjach lotniczych w nocy, podczas gdy obecnie mamy ich dwanaście. Pamiętajmy też, że od momentu wejścia do Unii Europejskiej liczba lotów znacznie wzrosła.

Władze Ławicy przekonują, że nawet mimo większej liczby lotów, hałas jest mniejszy niż kiedyś.

Przed 2011 roku na Ławicy nie było żadnego monitoringu hałasu, więc w jaki sposób oni mogą twierdzić, że wtedy hałas był większy...

Dlaczego Ławica miałaby zawierać porozumienia z mieszkańcami skoro wysyłane przez nich pisma przedsądowe zawierają o wiele większe kwoty roszczeń niż te, które następnie są dochodzone w sądzie?

Zgodnie z prawem musimy zgłosić przedsądowe roszczenie, w którym trzeba wpisać jakąś kwotę. A przecież ludzie nie robią operatów dotyczących odszkodowania prywatnie, bo to byłyby duże koszty. Dlatego wpisywana była jakakolwiek kwota np. 250 tys. zł. Ponadto na końcu każdego przedsądowego wezwania do zapłaty, wskazywaliśmy, że wnosimy o wspólne (razem z Ławicą - dod. red.) powołanie biegłych, którzy mieliby wyliczyć dokładną wartość kwoty odszkodowania. Tyle tylko, że Ławica od razu wykluczyła jakiekolwiek rozmowy na temat spadku wartości nieruchomości i to mimo, że dysponowała własnym opracowaniem o skutkach finansowych wprowadzenia obszaru.
Przedstawiciele Ławicy uważają jednak, że opinie biegłych są niewiarygodne i źle przygotowane pod kątem metodologicznym. Dlaczego mieliby się zgadzać na takie propozycje?

Władze Ławicy ciągle przedstawiają tylko krytykę opinii biegłych sądowych, ale nie przedstawiają za to żadnych innych opinii o spadkach wartości nieruchomości. Skoro nie zgadzają się z opiniami biegłych sądowych, to dlaczego nie przedstawią innych dokumentów, które potwierdzałyby ich argumenty? Poza tym w takim razie na zachodzie Europy są spadki wartości w związku z tego typu obszarami, a na Ławicy, według jej władz, już nie?

Zarząd Ławicy twierdzi też, że w strefie zewnętrznej obszaru ograniczonego użytkowania hałas w ogóle nie jest odczuwalny i mieszkańcom tych terenów nie powinno należeć się odszkodowanie.

Gdyby w strefie zewnętrznej nie występował podwyższony hałas, to równie dobrze moglibyśmy objąć tą strefą cały Poznań. Sam niejednokrotnie słyszę latające samoloty, a mieszkam poza obszarem ograniczonego użytkowania. W takim razie w strefie zewnętrznej ten hałas jest jeszcze większy.

Według zarządu Ławicy łączna suma wszystkich roszczeń wynosi 130 mln zł. To prawda?

Nie mam pojęcia jak oni to wyliczyli. Być może to są kwoty z roszczeń przedsądowych, ale tam nie ma zawartych realnych kwot. W rzeczywistości suma roszczeń wynosi około 70 mln zł. Tylko że do tego dochodzi dodatkowo ok. 20 - 30 mln zł w postaci odsetek, kosztów biegłych, opłat sądowych, opłat od apelacji i skarg kasacyjnych. Wtedy może wyjść łącznie kwota ok. 100 mln zł. Gdyby jednak przedstawiciele Ławicy poszli na ugodę to zamiast ok 100 mln zł. Zapłaciliby pewnie ok. 60 mln zł, bo mieszkańcy też są zmęczeni procesami sądowymi i poszliby na ustępstwa. A do tego te kwoty byłyby rozłożone do zapłaty na kilka lat.
Jak Pan się odniesie do argumentów władz lotniska o tym, że nie można wyliczyć spadków wartości nieruchomości, ponieważ w ostatnich latach w obszarze ograniczonego użytkowania dochodzi do niewielu transakcji?

Przecież od lutego 2012 roku, czyli momentu gdy wprowadzono obszar ograniczonego użytkowania, do końca 2015 roku w pobliżu Ławicy miało miejsce 59 transakcji. Z kolei, kiedy wyliczano odszkodowania dla mieszkańców Krzesin, czyli terenów gdzie obszar ograniczonego użytkowania jest kilkukrotnie większy niż w przypadku Ławicy, to tych transakcji było zaledwie 56... Na kilkukrotnie większym obszarze!

Co stanie się, jeśli wraz z upływem czasu karta się odwróci i to Ławica będzie wygrywała procesy?

Prezes Bykowski przywołuje przykłady krakowskiego i warszawskiego lotniska twierdząc, że tam zaczęły zapadać wyroki na korzyść portów lotniczych. Jednak to nieprawda. Sądy w Krakowie początkowo uczyły się tematyki odszkodowań, ale od 2014 roku ogłaszają tylko wyroki korzystne dla mieszkańców. Co więcej krakowski Sąd Apelacyjny przyjął dokładnie taką samą wykładnię jak poznańskie sądy. Z kolei w Warszawie sprawy są w zawieszeniu i jest tam duży problem prawny, który ma rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. A dopóki on nie podejmie decyzji, to wszystkie sprawy w warszawskich sądach dotyczące odszkodowań są zawieszone. Jak w takim razie port w Warszawie poradził sobie z tym problemem, skoro póki co wszyscy zastanawiają się jak rozwiązać inny? Warto też zauważyć, że samo Okęcie podaje, iż suma wszystkich roszczeń wynosi aż 70 miliardów złotych. A spadki wartości niektórych nieruchomości wynoszą nawet milion złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski