MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Dwa lata więzienia w zawieszeniu za narażanie na wirus HIV

Alicja Lehmann, Agnieszka Smogulecka
Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu
Dwa lata więzienia - na taką karę został skazany wczoraj Arkadiusz J., poznaniak, który narażał innych na zakażenie wirusem HIV. Żadnej z osób, które zażądały jego ścigania, nie zaraził, dlatego Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto był łagodny - tytułem próby zawiesił wykonanie wyroku na pięć lat. Oskarżonego na sali rozpraw nie było.

- To był bardzo specyficzny proces, charakterystyczny materiał dowodowy i charakterystyczne środowisko, które lekko się prowadziło - mówiła sędzia Anna Piłat-Bredow.

Wcześniej prowadzone było równie specyficzne postępowanie - śledczy z Wielkopolski nieczęsto mają bowiem do czynienia z takimi zarzutami. O tym, że Arkadiusz J. mógł świadomie narażać inne osoby na zakażenie wirusem HIV, policjanci dowiedzieli się pod koniec 2008 roku. Otrzymali informację, że mężczyzna utrzymywał stosunki seksualne z partnerami i partnerkami, ale o swojej chorobie i zagrożeniu ich nie informował. Funkcjonariusze dotarli najpierw do byłej przyjaciółki mężczyzny.

Kobieta była przerażona - przyznała, że były narzeczony nigdy nie wspominał jej o tym, że ma HIV - do czasu wizyty policji była nieświadoma zagrożenia. Później policjanci trafili do innych osób, które były blisko z poznaniakiem. Niektóre dziękowały za informację, ale nie chciały, by ścigać J., nie chciały go oskarżać.

Ostatecznie Arkadiusza J. oskarżono o to, że do stycznia 2008 roku, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV, wielokrotnie odbywał stosunki seksualne, narażając trzy osoby na zakażenie. W jednym przypadku mężczyźnie zarzucono również zmuszenie do - jak to nazywa kodeks karny - "innej czynności seksualnej". Oskarżony miał grozić poznanemu przez internet mężczyźnie ujawnieniem jego orientacji seksualnej.

Podczas śledztwa mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdził, że co prawda nie informował osób, z którymi współżył, o swojej chorobie, ale stosował środki, które jego zdaniem zabezpieczały przed zakażeniem.

Proces toczył się z wyłączeniem jawności (ze względu na dobro jego uczestników, nie wolno informować o jego przebiegu). Wyrok zapadł wczoraj.

Sąd uznał, że Arkadiusz J. jest winny narażenia zdrowia dwóch osób. Nie miał wątpliwości również co do tego, że oskarżony wymusił seks szantażem. W tym ostatnim przypadku nie mogło być jednak mowy o świadomym narażaniu na zakażenie wirusem HIV, bo do zbliżenia doszło w połowie 2005 roku, a wtedy jeszcze Arkadiusz J. nie wiedział, że jest chory. Na korzyść oskarżonego zaliczono to, że żadna z osób, które zeznawały przeciwko niemu, nie zaraziła się HIV.

Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski