Sprawa Elektromisu ciągnęła się latami i była jedną z największych afer gospodarczych po 1989 roku. Jednym z głównych oskarżonych był przedsiębiorca Krzysztof S. W 2000 roku został skazany przez poznański sąd na karę więzienia w zawieszeniu. Ale ten wyrok nigdy się nie uprawomocnił. Bo okazało się, że skład orzekający poznańskiego sądu, który wydał ten wyrok, był... niewłaściwie obsadzony.
W efekcie wyrok trzeba było uchylić, a proces powtórzyć. Doprowadziło to do przedawnienia zarzutów wobec kilku oskarżonych. Również wobec Krzysztofa S. W 2002 roku, dzięki przedawnieniu, mógł odetchnąć z ulgą.
Niebawem po tym wyroku poznański sąd zawarł zadziwiającą transakcję. Od spółki Onyks, którą kontrolował Krzysztof S., sąd kupił budynek na poznańskim Grunwaldzie. W tych pomieszczeniach dawnej fabryki lamp przy ul. Kamiennogórskiej, daleko od centrum, uruchomił Sąd Rejonowy Grunwald i Jeżyce.
W piątkowym, papierowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego" ujawniamy kulisy tej kontrowersyjnej transakcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?