Setny maraton Tomasza Łukomskiego

Czytaj także:
Za nami Poznań Maraton [ZDJĘCIA]

W sobotę 47-letni poznaniak, na co dzień zajmujący się handlem meblami, pokona 42 kilometry i 195 metrów po raz setny. To tradycja wśród biegaczy, że ten jubileuszowy maraton sami organizują, a biorą w nim udział ci wszyscy, którzy chcą uhonorować "setkowicza".

Wspólnie z Tomaszem Łukomskim sobotni bieg organizują przyjaciele, poznański Klub Biegacza "Maniac" i firma "Kuchnie Bula". Start o godz. 11.11 przy hangarach nad Jeziorem Maltańskim. Uczestnicy jubileuszowego maratonu będą mieli do pokonania tzw. agrafkę, a potem siedem okrążeń Malty.

- W sobotę obchodzę urodziny - mówi Tomasz Łukomski, stąd też między innymi taki właśnie termin tego biegu. A skąd maratońska pasja? Zawsze lubiłem ruch, niegdyś bardzo dużo pływałem, jeździłem na nartach, bawiłem się w windsurfing. Niby ruchu było sporo, ale waga niebezpiecznie rosła. Zacząłem więc biegać nad Wartą, a potem nad Maltą, jedno okrążenie jeziora, co dwa, trzy dni. Typowa rekreacja.

Pod koniec września 2000 roku pan Tomasz zobaczył plakat informujący o pierwszym maratonie w Poznaniu.

- Mimo że do startu pozostawał niespełna miesiąc, postanowiłem się zgłosić - mówi Tomasz Łukomski. - Nie zdawałem sobie sprawy, że moje przygotowania zamiast trzech tygodni, powinny trwać minimum trzy miesiące. Pokonałem jednak ten pierwszy maraton w czasie poniżej czterech godzin (rekord życiowy to trzy godziny 22 minuty i 55 sekund). Potem przebiegłem maratoński dystans jeszcze 98 razy, w tym 12 razy w Poznaniu. Poznałem wielu wspaniałych ludzi m.in. w Berlinie, Paryżu, Madrycie, Oslo, Wiedniu, Rzymie, Sankt Petersburgu. Po kilka razy startowałem w Krakowie, Wrocławiu i Dębnie.

Trzy lata temu pan Tomasz miał już na koncie 60 maratonów. Wtedy postanowił, że 5 listopada 2011 roku o godzinie 11.11 zorganizuje swój setny maraton, a potem będzie chciał pobiec kolejnych sto...