Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Subotnik w Poznaniu: Ukraińcy dziękują Polakom za pomoc. Wyszli na ulice posprzątać śmieci. "Samo słowo dziękuję to za mało" [ZDJĘCIA]

Maciej Szymkowiak
Maciej Szymkowiak
"Polska zdała egzamin na dobroć, szczerość i człowieczeństwo" - zobacz, jak Ukraińcy przebywający w Poznaniu postanowili podziękować Polakom za pomoc w tym trudnym dla nich czasie.Zobacz zdjęcia --->
"Polska zdała egzamin na dobroć, szczerość i człowieczeństwo" - zobacz, jak Ukraińcy przebywający w Poznaniu postanowili podziękować Polakom za pomoc w tym trudnym dla nich czasie.Zobacz zdjęcia --->Maciej Szymkowiak
Kilkadziesiąt Ukraińców i Ukrainek zebrało się na dworcu autobusowym na Rondzie Śródka w Poznaniu w samo południe. Przyszły zarówno mamy z małymi dziećmi, jak i osoby starsze. Kobiety i mężczyźni. Łączy ich wspólny cel – posprzątać śmieci w okolicy, aby podziękować Polakom za gościnność.

Ukraińcy sprzątają Poznań

To kolejna ogólnopolska akcja, którą zorganizowali Ukraińcy i Ukrainki przebywający w Polsce. Potwierdzonych miejsc zbiórki w całym kraju było czternaście, w tym w Poznaniu przy Rondzie Śródka. Zorganizowany „subotnik” to inicjatywa odwołująca się do czynu społecznego znanego z ZSRR. Organizowano wydarzenia, które odbywały się najczęściej w sobotę. Były to nieodpłatne prace wykonywane dla dobra ogółu. Ukraińcy, którzy znaleźli się w Polsce z powodu wojny, pragną w ten sposób – czyszcząc polskie ulice – podziękować za okazaną dobroć i zaoferowaną pomoc.

W Poznaniu rozmawiamy m.in. z Oleksandrą Panasewicz z Odessy, która w czasie pierwszych dni wojny przyjechała do Polski. Początkowo chciała wstrzymać się z wyjazdem, ale jak mówi, zdanie zmieniła, gdy zobaczyła rakiety i skalę ataków. Wzięła ze sobą najlżejszą torbę, ostatnie pieniądze i pojechała na granicę polsko-ukraińską.

- Jestem bardzo wdzięczna Polakom za wszystko, co robią dla nas, Ukraińców. To, co dzieje się teraz w Ukrainie jest straszne. Dobro i ciepło, które tutaj otrzymaliśmy od pierwszych dni wojny, bardzo nas poruszyło. Sprzątamy, bo inaczej nie możemy podziękować. Nie mamy jeszcze pracy, a z pieniędzy mamy ostatnie oszczędności, jakie zostały, ale możemy podziękować serdecznością „od ukraińskiego serca dla polskiego serca”. Uważam, że Polska zdała egzamin na dobroć, szczerość i człowieczeństwo, za co dziękuję

- mówi Oleksandra Panasewicz.

Swoją historię przedstawiła też Jekaterina Gawriluk, która odpowiada za organizację poznańskiego „subotnika”. Pomimo tego, że do Polski przyjechała jeszcze przed wojną, w 2018 roku, to czuje silną potrzebę pomocy braciom i siostrom za wschodnią granicą, a także chęć odwdzięczenia się Polakom.

- Zobaczyłam na Instagramie, że zorganizowano taką akcję w Warszawie i stwierdziłam, że to dobry pomysł, aby zrealizować ją w Poznaniu. Nagrałam wideo zachęcające do akcji i udostępniłam je w social mediach. Następnie założyłam grupę w Internecie, do której w ciągu dwóch dni dołączyło kilkaset ludzi. Chcą podziękować Polsce za to, że nam pomagacie. Wierzymy, że dobro wraca

– mówi Jekaterina Gawriluk i dodaje:

- Przyjechałam, gdy było jeszcze spokojnie. Jestem w Poznaniu od 2018 roku, ale regularnie jeździłam i wysyłałam pieniądze na Ukrainę. Teraz staram się szukać informacji, jak jeszcze mogę pomagać Ukraińcom za granicą. Wierzę w to, że wojna się skończy, a zwycięstwo będzie nasze i nad ukraińskim niebem znowu nastanie pokój.

Puste butelki, torby foliowe, brudne plastikowe opakowanie sprząta też w rękawiczkach Ira Kisilowa, która 8 marca przyjechała z Połtawy do Poznania. Teraz żyje wraz z mamą i małym dzieckiem na Jeżycach, gdzie jeden z poznaniaków, udostępnił im za darmo swoje lokum. Poszukuje pracy, ale nie jest to dla niej łatwe, ponieważ musi też dzielić czas na opiekę nad dzieckiem, które nie jest jeszcze w wieku wczesnoszkolnym. Po długich staraniach udało jej się znaleźć pracę dla swojej mamy.

- Przyszłam tutaj, jak inni, aby okazać swoją wdzięczność. Przyjechałam z mamą i moim małym dzieckiem. Dano nam schronienie na Jeżycach. Dostaliśmy podstawowe, najpotrzebniejsze rzeczy: jedzenie, produkty higieniczne, ubrania. Nie mogę teraz pomóc inaczej niż poprzez sprzątanie, a uważam, że samo słowo: „dziękuję” to za mało. Dlatego chciałam coś zrobić

– mówi Ira Kisilowa i dodaje o wojnie:

- słyszeliśmy o planach wojennych Rosji, ale nikt w to nie wierzył. Nie spodziewaliśmy się czołgów, rakiet i że w 2022 roku będą do nas strzelać żołnierze. Uważam, że tak jak kiedyś Niemcy przeszli swoją drogę do odkupienia po drugiej wojnie światowej, tak samo Rosjanie będą musieli, ale obawiam się, że ja tego nie doczekam. Ukraina jest dużym krajem, ale między miastami i regionami mamy przyjaciół, rodziny, więc od nich wiemy, do jakich strasznych morderstw dochodziło na cywilach. Słowo „przepraszam” nie zwróci ludzkich żyć.

Lwów

Ukraina jest piękna. Lwów i Kamieniec Podolski zachwycały tu...

Skutek rosyjskiego bombardowania z niedzieli 6 marca. Atak miał miejsce w dzielnicy mieszkalnej.

Bomba zrzucona na plac zabaw i dzielnicę mieszkalną. Rosjani...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski