Spacerując widzimy, że niemal co drugi sklep już nie istnieje lub jest przeznaczony do likwidacji. A lokale długo muszą czekać na nowego najemcę. - Święty Marcin umiera - mówią zgodnie sprzedawcy.
- To błędne koło. Sklepy stoją puste, więc nie ma także klientów. Święty Marcin przestał już kojarzyć się z miejscem, gdzie można przyjść na zakupy. Kolejne sklepy upadają. Powstają natomiast banki i biura podróży - mówi pani Kamila ze sklepu "Monti" przy ul. Święty Marcin.
Czytaj także:
Franciszek Sterczewski: Może zamknąć odcinek Świętego Marcina dla samochodów
Potwierdzają to także sami klienci. - Kiedy studiowałam, 30 lat temu to właśnie tutaj przychodziło się, aby wypić kawę czy zrobić zakupy. Niestety, tamte czasy już dawno minęły - wspomina poznanianka Grażyna Marciniak.
Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych przyznaje, że na 57 lokali użytkowych na Świętym Marcinie niezagospodarowanych jest obecnie 13 - tłumaczy Magdalena Gościńska z ZKZL. Do tego dochodzą jeszcze prywatni właściciele, którzy również szukają najemców.
Poznań: Miasto w budowie czy w trakcie liftingu - po dyskusji w CK Zamek [ZDJĘCIA]
Z kolei, właściciel "Różowego Pasażu" szacuje, że na 24 lokali zajętych jest jedynie 10. Podobnie jest w sąsiedzkim pasażu "Pod Złotą Kulą". To jednak nie koniec. Wiele sklepów jest przeznaczonych do likwidacji.
- Sklep z bielizną prowadziłam przez 20 lat. Kochałam tę pracę. Miałam stałe klientki. W czwartek jestem tutaj ostatni dzień - mówi ze smutkiem Katarzyna Liberka, właścicielka "Wika Styl" z Różowego Pasażu.
Poznań: Niższe czynsze i kultura - sposób na puste lokale
Jutro nie kupimy już nic także w sąsiednim sklepie "Upominki z uśmiechem".
- Nawet jeśli czynsz byłby niższy, to i tak nie uda nam się zarobić. Jest coraz gorzej. Tutaj po prostu nie ma ludzi. Dlatego jesteśmy tutaj ostatni dzień - żali się Grażyna Lorenc ze sklepu "Upominki z uśmiechem".
Poznań: Puste lokale dla kultury? Zobacz nasze propozycje [ZDJĘCIA]
Część pozostałych sprzedawców stwierdza, że wcześniej, czy później wszystkich czeka ten sam los. Powód? W centrum nie ma już studentów, którzy przenieśli się na kampus na Morasko. Ludzie ubożeją, a jeśli już kupują, to wolą wybrać się do jednej z okolicznych galerii. Poza w tym, w centrum nie ma nawet gdzie zaparkować.
- Przez kilka miesięcy dokładałam do interesu. Liczyłam, że coś się zmieni. Ostatnio stwierdziłam jednak, że nie ma to większego sensu - mówi Katarzyna Liberka.
Czy powstanie kolejnej, nowej galerii coś zmieni? Niektórzy sprzedawcy liczą, że pozwoli to ożywić ulicę i przyciągnąć klientów do centrum (jak miało to miejsce w przypadku ulicy Półwiejskiej). Inni jednak nie pozostawiają sobie złudzeń.
- Będziemy mieli jeszcze mniej klientów - mówią.
Sklepy na biura
Ulica Święty Marcin to nie jedyne miejsce w Poznaniu, w którym handel zastąpiły inne funkcje.
Nie wszyscy pamiętają, że nowoczesny biurowiec Victoria Business Center, znajdujący się u zbiegu ulic Strzeleckiej i Królowej Jadwigi również pełnił kiedyś funkcję handlowo - usługową. Dziś 5 tys. mkw. powierzchni jest w całości przeznaczone na biura.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?