Syn znęcał się nad swoimi rodzicami. "Prowokował do bójek i biegał po domu z nożami"

W minioną sobotę, 14 października, wągrowiecka policja musiała interweniować w jednej z miejscowości pod Wągrowcem. Okazało się, że pijany 22-latek zagrażał... rodzicom. Prowokował swojego ojca do bójki - funkcjonariusze musieli go obezwładnić. Został tymczasowo aresztowany i do wytrzeźwienia przebywał w Komendzie Powiatowej Policji w Wągrowcu. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienie o przestępstwie.

Czytaj też: Przez 18 lat ukrywał się przed policją. Nie wyrabiał dokumentów i nie kontaktował się z rodziną. Wpadł w Swarzędzu pod Poznaniem

- Zachowanie mężczyzny nie było incydentalne. Od około roku zdarzały się różne sytuacje, w których znęcał się psychicznie i fizycznie nad ojcem oraz matką, w ten sposób, że będąc pod wpływem alkoholu, prowokował do bójek, wyzywał słowami wulgarnymi szarpał za ubranie, biegał po domu z nożami. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał Prokuratorowi Rejonowemu podstawę do sformułowania wniosku o zastosowanie wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował podejrzanego na okres 3 miesięcy

- poinformował oficer prasowy KPP w Wągrowcu, asp. Dominik Zieliński.

To przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu drugiej osoby. W ten format wpisują się znęcania fizyczne, ale również psychiczne. Tylko od początku roku takich zatrzymań było 16 - 15 z nich to mężczyźni i 1 kobieta. Znęcanie się nad swoimi rodzicami, to wcale nie są jednostkowe przypadki. Pośród zatrzymanych byli młodzi ludzie, w wieku 22 do 24 lat. 4 sprawy dotyczyły znęcania się nad rodziną, w tym dziećmi.

- Kiedy w domu dzieje się źle, zwróć się o pomoc instytucjonalną. Przed obcą osobą łatwiej się otworzyć i opowiedzieć o problemie, niż przed kimś bliskim. Pierwszym krokiem może być skorzystanie z Niebieskiej Linii, Warto skorzystać z kontaktu z dzielnicowym z rejonu, opowiedzieć o sytuacji. Decyzja o założeniu niebieskiej karty w rodzinie pozwoli na czasową kontrolę i monitorowanie sytuacji w rodzinie przez policję czy pracowników socjalnych, aż do czasu zażegnania konfliktu, a w przypadku jego eskalacji, bardziej stanowczych kroków, wraz z nakazem opuszczenia lokalu, czy zakazem zbliżania się włącznie

- dodaje asp. Dominik Zieliński.

Nie warto czekać na to, by problem eskalował. W TYM MIEJSCUmożna znaleźć wszystkie informacje o ewentualnej pomocy dla pokrzywdzonych.

Źródło: wagrowiec.naszemiasto.pl

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Nowy odcinek programu "Moje własne M":

Obserwuj nas także na Google News