- To był bardzo kiepski początek dnia i całego tygodnia - mówi pani Marta, mieszkanka powiatu pilskiego, którą w poniedziałek - 21 listopada - z samego rana obudził telefon. Odebrała i szybko stanęła na równe nogi, gdy usłyszała, czy może potwierdzić zaciągnięcie przez siebie kredytu.
- Nie chciałam i nie chcę żadnego kredytu - powiedziałam, po czym usłyszałam, że chodzi o 22 tysiące złotych - opowiada kobieta.
W jej głowie natychmiast zapaliła się czerwona lampka.
- Zaczęłam podejrzewać, że to może być próba oszustwa m.in. z tego względu, że moja rozmówczyni miała rosyjski lub ukraiński akcent, a ja nie ubiegałam się o żadną pożyczkę. Zagroziłam, że zadzwonię na policję, a następnie od razu się rozłączyłam - mówi.
Następnie mieszkanka powiatu pilskiego zadzwoniła do swojego oddziału bankowego. Tam jej powiedziano, że nikt do niej nie dzwonił i że ma ma sprawę zgłosić na policję.
- W banku od razu wiedzieli, o co chodzi. Tego dnia nie byłam jedyną klientką, która zgłaszała im taką próbę oszustwa.
Kobieta poinformowała o sprawie policję. Dalej czuje jednak niepokój, bo nie wie czy ktoś wykradł jej dane i co ewentualnie może z nimi zrobić.
- Nie podałam żadnych informacji przez telefon, więc chyba nie powinnam się martwić. Najgorsze jest to, że w żaden sposób nie mogę tego sprawdzić - dodaje pani Marta.
Niektórzy już dali się oszukać
Policja w Pile otrzymuje podobne zgłoszenia. Dzięki temu, może ostrzec innych mieszkańców przed próbami oszustw. Niestety, okazuje się, że są osoby, które padły ofiarami oszustów i straciły pieniądze.
- Zdarza się, że udaje się odzyskać przynajmniej część pieniędzy, ale są przypadki, że jest to po prostu niemożliwe - mówi st. sierż. Wojciech Zeszot, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Oszuści podszywający się za na przykład pracowników banków mają różne scenariusze rozmowy. Jedni ostrzegają swoich rozmówców przed tym, że ktoś chce zaciągnąć na ich dane kredyt gotówkowi. Inni informują o przelewie większej kwoty, który dzięki ich pomocy, można zablokować. Metod i schematów jest wiele.
- Oszuści zawsze grają na emocjach. Najpierw wywołują strach i niepokój u swoich rozmówców, a potem stopniowo zabiegają o ich zaufanie, wyciągając podczas rozmowy wrażliwe dane, dzięki którym będą mogli zrealizować wybrane przez siebie transakcje bankowe i w efekcie doprowadzić do kradzieży - podkreśla st. sierż. Wojciech Zeszot.
Bywa, że oszuści wysyłają różne aplikacje do zainstalowania w telefonie lub linki, w które należy wejść. Wystarczy jedno kliknięcie, aby udostępnić im wszystkie swoje dane z telefonu takie jak: loginy i hasła do np. poczty elektronicznej czy konta bankowego.
- Nigdy nie wolno wchodzić w takie linki. Poza tym, warto ustawić mocne hasła do swoich kont: pocztowego czy bankowego i włączyć uwierzytelnianie dwuskładnikowe. Każda dodatkowa ochrona jest bardzo ważna - dodaje st. sierż. Wojciech Zeszot.
Bywa, że oszuści dzwonią z numerów, które są infoliniami poszczególnych banków. Wówczas, takie połączenie nie wzbudza żadnych podejrzeń.
- Rzekomy pracownik banku pyta, czy rozmówca złożył wniosek kredytowy. Po zaprzeczeniu oszust podaje, że w takim razie zrobiła to osoba trzecia w jego imieniu, dlatego też rozmowa zostanie przełączona do działu technicznego, w celu zabezpieczenia środków pieniężnych i konta. Po przełączeniu rozmowę z osobą pokrzywdzoną prowadzi już kolejny oszust, który podaje nowy numer konta, które po zakończeniu procedury ma być własnością pokrzywdzonego. Zgodnie z podaną procedurą, oszukana osoba przelewa wszystkie swoje oszczędności na podane konto i wzbogaca oszustów.
Nie można zapominać o ostrożności i czujności, ale nie można od razu wpadać w panikę. Każdą podejrzaną sprawę należy zgłosić na policję i pod żadnym pozorem nie można udostępniać swoich danych takich jak np. loginów i haseł bankowych. Żaden pracownik banku o nie nie pyta.
Jak nie dać się oszukać?
Aby skutecznie radzić sobie z potencjalnymi oszustami i nie dać się im zmanipulować, policja podkreśla, że:
Pracownicy banku nigdy nie proszą o podanie loginu i hasła do konta, a tym bardziej kodu autoryzacyjnego SMS lub BLIK
Nie polecają też instalowania aplikacji, z której mogą wykonywać ruchy na koncie klienta (np. popularne wśród oszustów AnyDesk)
Wykonując jakiekolwiek operacje finansowe, należy wykonać je w placówce bankowej albo z własnej inicjatywy. Nigdy za namową osób kontaktujących się telefonicznie!
Obserwuj nas także na Google News
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?